NATURA
sratatatajka portal
Super temat


zrobione na zaodach

NIestety stalam ze slabej strony wiec i tlo do d...
przypomniałam sobie, że zieloną żabkę też mam na zdjęciach
A to mieszkańcy oliwskiego ZOO











Super temacik i zdjęcia piękne
Ja mam marzenie pogłaskać tygryska i zrobię to ;-) uwielbiam tygrysy.
Mam troszeczkę zdjęć więc też wieczorkiem podrzucę;-)
To i ja dodam coś od siebie ,na początek księżyc udało mi się upolować :


niebo i jego różne kolory:


i coś bliżej ,kwiatki :


i na koniec też blisko :


dnia Nie 20:15, 19 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy
No to ja troszkę natury:-)
troszkę kwiatków



i zwierzątka




cudne te fotki - wczoraj cieszyłam się ze śniegu ale jak patrzę na maki w zbożu to mogę powiedzieć, że chyba chcę już lata (kobieta zmienna jest)

i w tym kontekście przypomniał mi się dowcip: " po 20 latach badać rosyjskim naukowcom w końcu udało się ustalić czego pragnie kobieta. Niestety kobieta w tym czasie zdążyła zmienić zdanie"




:-) ja chce wiosnę ale w sumie lato też może byc



i w tym kontekście przypomniał mi się dowcip: " po 20 latach badać rosyjskim naukowcom w końcu udało się ustalić czego pragnie kobieta. Niestety kobieta w tym czasie zdążyła zmienić zdanie"






dnia Nie 19:59, 19 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Przekopuję sie przez te moje albumy i widzę że całkiem sporo tych fotek mi sie uzbierało











dnia Nie 21:18, 19 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
I jak się kolorowo zrobiło;-) śliczne fotki:-)
WoW, jaka zjawiskowa passiflora!!!
Też od razu zwróciłam na nią uwagę



A ja mam takiego owada...kiedyś przechodziłam obok choinki i myślałam, że to suche liście...trąciłam gałązką, żeby strzepnąć, a liście nagle zmieniły barwy



Niesamowite

uwielbiam magnolie dla mnie zawsze za krótko kwitną

Alonko - ćma jest przepiękna, pozwolę sobie się powymądrzać i powiem, że jest to nastrosz półpawik, duży okaz
To się nazywa sztuka kamuflażu.....piękny w całej krasie

Tu znalazłam trochę informacji na jego temat
http://www.motylenocne.dzs.pl/gatunki-europejskie/nastrosz-polpawik/
http://www.zwierzeta.autogielda.pl/?swiatzwierzat,inne,2231,,strach_ma_wielkie_oczy.html
O super, dobrze wiedzieć



dnia Nie 22:43, 19 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
A ja wracając z wakacji , wieczorem spotkałam takową osobniczkę :-)

trudno było jej zdjęcie zrobić bo było już ciemno a ona latała jak wściekła

a jeszcze dodam


dnia Pon 17:23, 20 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
piękna jest ale to chyba nie w Polsce było?


W Austrii, przez Alpy jak przejeżdżałam;-) Zatrzymaliśmy się, żeby coś zjeść a tu taka niespodzianka;-)
To ja dorzucę płaszczki



i taki piękny konik morski


ten konik jest śliczny

Piękne te płaszczki;-) dziwny wyraz ich twarze mają hehe, konik czaderski;-)
To tak jak Kamisia napisała "sztuka kamuflażu"


okazuje się, że też mam jakieś roślinki

i moja duma - królowa jednej nocy, zakwitła po około 7 latach i kwitła faktycznie tylko jedną noc, zaczęła otwierać się około 20 a przekwitła po 2 w nocy - zapach był oszałamiający a ruch płatków prawie widoczny gołym okiem
Mpo twojej sesji powiem jedno... Ja chce wiosnę

Piękne foty! Mgławico, wyczaruj nam wiosnę, Ty na pewno to potrafisz

Przypomniało mi się o dywanach hehe



]

tulipany rewelacja




może coś by się i dało zrobić ale nic z tego - ja czekam na prawdziwą zimę, taką ze śniegiem po pas, oszronionymi drzewami i szybami malowanymi mrozem - ja chcę robić aniołki w śniegu, lepić bałwana i jeździć na sankach

Hahaha co do oszronionych szyb. To nie wiem jak u Was ale nam dzisiaj rozmrazanie samochodu zajelo jakie 30 minut






Mi co prawda 15 minut ale najpierw musiałam otworzyć drzwi, żeby sie do niego dostać i włączyć ogrzewanie







może coś by się i dało zrobić ale nic z tego - ja czekam na prawdziwą zimę, taką ze śniegiem po pas, oszronionymi drzewami i szybami malowanymi mrozem - ja chcę robić aniołki w śniegu, lepić bałwana i jeździć na sankach

No to ja u Ciebie zrobię zimę taką z aniołkami, bałwanami, sankami i czym tam jeszcze chcesz, a Ty u mnie wiooosnę

z ciepłą wodą to uważajcie bo takie różnice temp mogę być zgubne dla szyb - pęknięcie. Mi też odmrażanie auta troche zajęło ale mocny nawiew i skrobaczka dały rade


Ja to raczej tą wodę do drzwi nie miałam siły oderwać ich z lodu

Kto chciał zimę?

dnia Wto 22:29, 21 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
hahaha miałam ten sam problem dziś

piękna zima
no tak samochód rano otworzyć nie jest łatwo, nam tez ostatnio powstała taka warstwa lodu, że myślałam, że nie damy rady tego ruszyć

i kilka fotek żebyście nie myślały, że ja tak "na sucho" zimę chwalę - niestety nie są z tego roku, bo w tym mogłabym aniołka co najwyżej w błotku zrobić

dnia Wto 22:45, 21 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy









Mgławico aniołek cudny:-) jak spadnie snieg sama spróbuję;-)
Alonka twoje żabki i lilie cudne:-) od tych kwiatków zrobiło mi się zielono na duszy:-)
To takie miłe wspomnienie lata








Na trawce jak na trawce, ale w błotku może sie udać ....no chyba, że wyjdzie diabełek

w błotku to na pewno diabełek ale ja się nie podejmuję












Piękne kwiatki i żabka i motylek.Kocham tulipany co za tym idzie WIOSNĘ

Zimę lubię tylko oglądaną przez okno

Kropelkowo:-)




przepiękne
Cudowne zdjęcia







A to już fotografia artystyczna ....ślicznie

Bardzo dziękuje, czasem coś sie uda ale co się człowiek napstryka:-)Bananowiec swego czasu lubial współpracować:-)
dnia Czw 10:21, 23 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz


Ty nie bądź taka skromna


U nas po dzwońcach już nie ma śladu, tylko jeden dzień były i poleciały dalej...wczoraj pojawił się za to nowy ptaszek - kwiczoł







Ty nie bądź taka skromna


U nas po dzwońcach już nie ma śladu, tylko jeden dzień były i poleciały dalej...wczoraj pojawił się za to nowy ptaszek - kwiczoł



Normalnie zazdroszczę Ci tych widoków....chyba nic innego bym nie robiła-tylko polowała z aparatem.
Tu u nas na osiedlu to tylko srające gołębie, mewy, sroki ,wróbelki i co najwyżej śliczne sikoreczki

Dla miłośników ptaszków .Co jeden to ładniejszy.Fajnie byłoby móc je wszystkie widzieć na żywo http://www.lto.org.pl/karmnik_2011.html
Sojka cudna

piękna sójka - zazdroszczę ci Alonko takich widoków, wcześniej jak mieszkaliśmy z rodzicami na starym osiedlu było pełno drzew a więc i ptaków więc kiedy tylko miałam czas siedziałam na stole w kuchni (najlepszy widok na karmnik) i podziwiałam ptaszki. Niestety teraz mieszkamy na nowym osiedlu, drzewek praktycznie nie ma więc z ptaków to jedynie na kawki mogę popatrzeć.
Ja nie wiem , dlaczego ja tu nigdy nie trafiłam . Piękne zdjęcia i ta królowa jednej nocy WOW!!!!




Postanowiłam dziś wrzucić bonsai




Kiedyś będę mieć jakieś drzewko w domu;-)



Kiedyś będę mieć jakieś drzewko w domu;-)
Nie miałabym nic przeciwko gdyby ono zamieszkało ze mną






Kiedyś będę mieć jakieś drzewko w domu;-)
Nie miałabym nic przeciwko gdyby ono zamieszkało ze mną

Szczerze mówiąc ja tez nie


A takie cudeńka można spotkać w austriackim ogrodzie zoologicznym





Natura nieustannie zachwyca - piękne zdjęcia!
Natura potrafi też zadziwiać . Wystarczyło trochę słońca , by hiacynty poczuły zew życia :


Świetne zdjęcia ptaków:-) ten sęp jest niesamowity(chyba sęp;-))
A hiacynt- tak u mnie gożdziki zakwitły pod domem- zanim przyszedł mróz;-)
sęp też mi wpadł w oko

Świat za płotem:
Gdy syn wraca z Krakowa ( gdzie studiuje ) zawsze robi mi wyrzuty -,, Jak ty możesz tu mieszkać, tu niczego nie ma - a ja patrzę na świat i myślę sobie :,,Jak to możliwe ,że moje dziecko tego nie widzi"



I świat za oknem:




dnia Śro 23:35, 29 Sty 2014, w całości zmieniany 3 razy
Piękne widoki



U nas sarenki też często widuję, ostatnio w lesie natknęłam się na zająca, ale gdzie tam mowa o zdjęciu...jak tylko się ruszyłam, to zwiewał z prędkością światła


Ale za to mam sójkę



https://www.youtube.com/watch?v=gw5lftFbub4
https://www.youtube.com/watch?v=TIcelwM6Iek
piękny ten świat za oknem.. całe życie mi się marzył dom właśnie z takim oknem.. może kiedyś się doczekam

a sójka cudna widać, że się nie boi bo wie gdzie dobrze i bezpiecznie karmią

O dzieki Alonka , a więc to kwiczoł ( to jego książkowa nazwa czy jakaś potoczna ?)To właśnie o tego ptaszka chciałam cie zapytać - EGZAMIN Z PTAKÓW ZDANY!
Jeleni i saren u nas pod dostatkiem , ale marzy mi się dziki sfotografować . Wyszłam w lesie juz kilka razy na nie , ale nigdy nie miałam ze sobą aparatu. Chodzę z psami , więc trudno mi jeszcze nosić aparat. Zresztą za każdym razem , gdy je widzę , czuję gęsia skórkę na całym ciele.
Obejrzałam sobie sójeczkę . Śliczna . Śójki są bardzo odważne, wybieraja u nas jedzenie psom z misek . Ponieważ wokoło rosną dęby , jest ich u nas mnóstwo .
Przepiękne masz widoki



dnia Czw 20:21, 30 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
ale piękne widoki






Jeleni i saren u nas pod dostatkiem , ale marzy mi się dziki sfotografować . Wyszłam w lesie juz kilka razy na nie , ale nigdy nie miałam ze sobą aparatu. Chodzę z psami , więc trudno mi jeszcze nosić aparat. Zresztą za każdym razem , gdy je widzę , czuję gęsia skórkę na całym ciele.
Kwiczoł to jego nazwa książkowa, rodzina drozdów



Przepiękne widoki

W ramach ciekawostki pokażę Wam wiewiórki





Alonka , oczom nie wierzę , ale numer . wiewiórki ninja , prawdziwa inwazja !
Hhehe ale sprytne.




Ninja...





Ptaki, sarenki słodkie, ale to jednak coś normalnego.

Ale te rude spryciule




A teraz moja zagadka:

Tu dla ułatwienia jeszcze ślady sprawcy

Ale jak pięknie poobgryzały - pień przypomina noge od stołu ( wiecie , takiego zamkowego )U nas też tyle bobrów ,że drzewa w rzece leżą .
Ale poobgryzane:-) muszę przyznać, ze w naturze nie widziałam.
Kociamama zmobilizowała mnie do przeszukania moich foteczkowych zasobów







dnia Sob 19:18, 19 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Wow nieźle to zrobiły:-)
Świetne



Piękne zdjęcia , uwielbiam dzikie leśne rzeczki a tu jeszcze bonusik z małą architekturą
Jakiś czas temu odwoziłam synka do szkoły , a ponieważ pracę zaczynałam później , postanowiłam wrócić do domu na poranną kawusię i wtedy moim oczom ukazał się nieziemski pejzaż : ziemia oddawała swoje ciepło , tworząc wokół siebie aurę niedopowiedzianego piękna . Świat wyglądał jak gdyby dopiero co wyszedł spod pędzla impresjonistycznego malarza . Byłam zachwycona i czym prędzej pognałam do domu po aparat. Niestety aparat nie do końca oddal to , co świat mi pokazał:





dnia Pon 20:45, 24 Lut 2014, w całości zmieniany 2 razy
Jej piekne zdjęcia... Cudowna gra światła. Piękne widoki
Jak ja kocham wiosnę...
Kilka zjdjęć z morza:
i z gór:
aż nie mogę uwierzyć że taka już wiosna piękna u nas... i że w przeciągu niecałych dwóch tygodni zrobiłam foteczki i w górach i nad morzem

Ale macie piękne widoki



O tej porze roku jest zupelnie wyjątkowe. Aż zaluje ze nie mogę wiecej czasu spędzić na spacerach po plazy... Ale chwilowo przed kolem z anatomii Malo czasu na cokolwiek


SylvieM - zdjęcia jak z bajki. Cudowne.
Roene - wiosna urokliwa jest i w górach i nad morzem. Uwielbiam spacery plażą.
Czasem ciągnie nas coś i jedziemy rano z Bydgoszczy tylko po to, żeby sobie połazić po plaży w Karwii , bo tam jest wyjątkowo piękna.
Roene, gdybym mieszkała nad morzem - nie zrezygnowałabym ze spaceru NIGDY! Uwielbiam te nieskończone połacie błękitnego żywiołu i trwożne krzyki mew. Pewno bym zabrała psy i tak szła i szła i szła i szła i.........................................................


Oj tak SylvieM - plaża, spacer i koniecznie pies (lub jeszcze lepiej kilka).
Mój Fenix zawsze dosłownie bzika dostaje na widok tej wielkiej "piaskownicy". Czasem pędzi, jak szalony kilkaset metrów do przodu.
Tak to wyglądało ostatnio:

Tak szalał, że aż mu jęzorek wypadł


on jest stworzony żeby po plaży biegać - widać, że sprawia tu to wielką przyjemność
a wiewiórki ninja dopiero wczoraj zauważyłam - boskie są
Kociamamo , a ja mam do morza tak daleko !!!! Aż mi serce się serce wyrywa jak widzę takie zdjęcia . Nasze morze jest piekne!


Wszyscy zachwycamy się przecudnymi i trochę enigmatycznymi kwiatami magnolii,
ale kto widział ich pąki kwiatowe, to dopiero się zdziwił.
One są kudłate, jak bazie




Takie trochę "brzydkie kaczątka", które już niedługo staną się cudnym łabędziem


Takie oto "istoty"wyśledziłam na swoim osiedlu. Kto zgadnie w nagrodę dostanie zdjęcie tych bohaterów.

Dla ułatwienia powiem, że nie jest to ani kurczaczek, ani zajączek wielkanocny


dnia Pią 7:57, 18 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Jezyki

też myślę że jeżyki????
Ja wrzucę trochę naszych wiejsko-oródkowych widoków:



Dopiero w połowie masz rację .....jeżyk jest jeden, ale jeszcze ktoś jest.
Jeszcze jest kocio obserwujący jeżyka. Ale się zamaskował!

O faktycznie koteczek

Ale tu już wiosennie:-)



Brawa za spostrzegawczość

A oto i nagroda

kotek podąża śladami jeżyka

Chwilę go poobserwował i poszedł własną ścieżką .

Jeżyk mógł więc opuścić swoją kryjówkę



Jak tu przyjemnie na tym forum



Jaki jeżyczek

Klekuś;-)

Foteczki z mojej działeczki - Wiosna








Jak ładnie masz kolorowo;-)
Pięknie


A to mój wnuczuś na łonie natury






Ładny chłopczyk.

Mam małe pytanko do oglądających to zdjęcie . Czy wy widzicie zdjęcie normalnie, czy śmiesznie podzielone na dwie części.
Chłopczyka "przecięło" na pół . To już nie pierwszy przypadek takich fotek.Na początku myślałam ,że zdjęcia wklejane przez 'żabę" robią takiego chochlika ,ale teraz patrze, że to fotosik ...więc już zgłupiałam.Może tylko ja tak mam ?

Ja mam wszystkie w całości

Na innej przeglądarce mam ok.

Okazało się, że firefox taki żarty mi robił.
Beab - cudny wnusio



Widzę w całości, cudnego chłopaczka w naturze.
Beatko - uroczy ten Twój wnuczek.

wszystkich miłośników natury zapraszam do bocianów (super widok z dwóch kamer, zapraszam bo gniazdo jest praktycznie obok mojej miejscowości więc mogę tam zaglądać nie tylko przez kamerkę





Widzę w całości, cudnego chłopaczka w naturze.
Beatko - uroczy ten Twój wnuczek.

Romusiu a jaki kochany

Sorry, że to zwierzątko nie kocie, ale czyż nie jest śliczny? Doczytałam na dodatek, że liczniejszy niż gatunek ludzki. Och, natura natura...
http://www.apod.pl/apod/ap130306.html
A ja dziś dopadłam takiego oto delikwenta



Kopciuszek.

Ja głosuję tak jak Marla, to Kopciuszek zwyczajny

Piękne zdjęcia Alonko!
śliczny - dobrze, że to Ty go dopadłaś a nie np. Aslanek





to ja wrzucę fotę z obserwacji boćków (niestety tylko przez kamerkę)
Przez kamerkę, ale za to jak dobrze widać


Dorzucę fotkę żurawi, trochę niewyraźna, bo były bardzo daleko i bardzo płochliwe z nich ptaszyska. Ale doskonale je słychać jak krzyczą na pobliskich bagnach


WOW ! Żurawie to rzadki widok - piekne i dostojne .Często są u was?
Przylatują co roku i zasiedlają pobliskie podmokłe tereny. Nie jest to w bezpośrednim sąsiedztwie, ale na tyle blisko, że doskonale je słychać. Córce udało się zrobić im kilka fotek, ale pomimo dużej odległości one niemal natychmiast się spłoszyły.
Za to bociuś już tak się nie bał, dzielnie spacerował po łące tuż za naszym ogrodzeniem i zbierał smaczne kąski





Nasze rodzime poczciwe bocianki też są całkiem całkiem! Piękne!
piękny bocian jak obrazka z książeczki dla dzieci :-)
Dziewczyny, postanowiłam się z Wami podzielić zdjęciami z naszej ostatniej wycieczki po krakowskim Zakrzówku. Jak to mówi powiedzenie-cudze chwalicie, swego nie znacie. Zawsze jeździliśmy, szukaliśmy nie wiadomo czego, a takie piękne miejsce mamy praktycznie pod nosem. Wielka szkoda, że ludzie go nie szanują i ciągle potykaliśmy się o zostawione grille i śmieci. Szkoda również, że trochę zbyt późno wyszliśmy i światło już nie dopisywało, ale mimo tego cyknęliśmy kilka fotek.







dnia Czw 23:14, 08 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Uwielbiam takie klimaty

Drugie i ostatnie zdjęcie przecudnie:-)
Rzeczywiście piękne miejsce, widoki zupełnie inne niż u nas. Naprawdę wielka szkoda, że ludzie nie potrafią uszanować kawałka natury

Co za świetna stronka! To jest to! No że też dopiero dzisiaj tu trafiłam. Wszystkie posty przeczytałam/obejrzałam, jeśli tak można powiedzieć „jednym tchem”. Ze swojej strony dorzucam dziki. Fotografowałam je wielokrotnie w zeszłym roku w Gdańsku z okna starego gmachu Wydziału Chemii UG (mieści się we Wrzeszczu, jednej ze starszych dzielnic Gdańska). Za budynkiem jest stary park, gdzie owo chrąchające towarzystwo czuje się w dzień i w nocy jak u siebie. A zwłaszcza w nocy, bo grasuje nawet przed frontem budynku. W/wym "kolesie" spulchnili nam wszystkie trawniki, które były tak starannie przez lata pielęgnowane. Mnie tam się to podobało (lubię te zwierzęta, jak zresztą i wszystkie inne), nie powiem, nawet bardzo (tylko ciii…), ale administracja budynku rwała sobie włosy z głowy, czemu trudno się nie dziwić.
Oto cała rodzinka:







dnia Wto 20:55, 13 Maj 2014, w całości zmieniany 2 razy
Solea fantastyczne fotki i cudne miejsce na spacery

Co do dzików to i na Gdańskiej Zaspie zdarza im się spulchniać ziemię.




upload a picture

image hosting over 2mb

picture sharing

adult image hosting

screenshot program

screen capture windows

image url

upload img

screen shot on windows

post images
Z dzisiejszego wypadu na działkę




a na koniec ptasio który umilał nam czas

Kamisiu, w przeuroczych miejscach miałaś szczęście się znaleźć. Zdjęcie ze starymi drzewami jakby ilustrowało jakąś krainę elfów czy krasnoludów z Tolkiena. Po gęsiach poznaję, że to chyba nie nasze strony (południowa Skandynawia?). I ten dziwny nakrapiany ptak z robalem w dziobie! Puchate kaczątka... Bardzo nastrojowa fotorelacja.
Po Twojej notce na temat dzików dopiero zorientowałam się, że chyba jesteśmy nie za odległymi sąsiadkami. Aż mi głupio, że tak późno zaskoczyłam. Dziki przy osiedlach mieszkaniowych w Trójmieście, to rzeczywiście znana sprawa od dawna, ale nie spodziewałam się, że i na Zaspę trafiły. Zwykle widuje się je na obrzeżach Parku Krajobrazowego. Ludziska przez wyrzucanie resztek jedzenia na trawniki rzeczywiście niepotrzebnie ściągnęli je do osiedli. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Zdjęcia zrobiłam podczas majowego wypadu do Anglii.Te stare drzewa również i mnie bardzo zauroczyły.
Pierwsza fotka, to dziedziniec zamku Nottingham.
Pozostałe, to parki w Leicester

Dziki na Zaspie pojawiły już się parę lat temu. Część Zaspy o której wspominam jest blisko morza i okolicznych lasków (Brzeźno) .I z tych lasków zapewne Ci przybysze dotarli na osiedla

Dziki to ja mogę oglądać na zdjęciach... Spotkania "twarzą w twarz" nie chciałabym przeżyć...
Tym razem chciałabym się pochwalić moimi trofeami natury, ale tej z kosmosu (dosłownie). A wstawiam te zdjęcia, aby pocieszyć wszystkich tych, którzy nie posiadają wypasionej lustrzanki z obiektywem z górnych półek sklepowych. Aby cieszyć się takimi zdjęciami posłużyłam się aparacikiem kompaktowym Nikkon Coolpix P510. Kotom lubiącym śpiewać serenady taki Księżyc przypadłby pewnie do gustu. Proszę więc podziwiać i nie marudzić.


Dla zainteresowanych szczegółami warsztatu pracy podaje parametry. Zdjęcia robiłam ze statywu z wyłączoną redukcją drgań . Ustawienia: ISO 100, 1/25 sek.; f 8,3; -0,7 EV Auto 1,0; focal length 360 mm; digital zoom x2,0.
A w dziale „Ragdoll w obiektywie” / „Fotografia zwierzęca” podaję bardzo ogólnie, jak najczęściej fotografuję koty. Zainteresowanych tematem zapraszam do dzielenia się doświadczeniami.
dnia Sob 18:16, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 2 razy
Ale Ty zdolna jesteś








Eeee.... tam. To był tylko przykład mojego pstrykactwa. Właściwie, to jestem sama zaskoczona tym, że taki odległy obiekt udało mi się ściągnąć tak blisko. I to przy użyciu w miarę prostego sprzętu. Dziękuję, że tu zajrzałaś, bo już zaczęłam podejrzewać, że ten wątek przestał interesować kogokolwiek.

Pozdrawiam cieplutko


Woow! Piękny księżyc, brawo!
Mam gdzieś moje próby makro. Jesli się nadaje do tego tematu, to wkleje jutro.


Mam gdzieś moje próby makro. Jesli się nadaje do tego tematu, to wkleje jutro.
Super! Czekam

niesamowity ten księżyc - cudne zdjęcia
O makrofotografii niewiele wiem



ale zrobiło się tajemniczo , super zdjęcia



Oooooo, super księżycek

Dzięki za takie cuda.

Tylko prośba.
Jest w dziale : RAGDOLL W OBIEKTYWIE otwarty nowy temat zdjęciowy z poradami jak i co, to wklej te fotki i info jak robić tam też, dobrze?
To tu: http://www.ragdollclub.fora.pl/ragdoll-w-obiektywie,28/jak-i-czym-uwieczniamy-nasze-koteczki,6346.html
Wtedy, kto szuka mądrych mądrości o robieniu cudnych zdjęć, tam zajrzy i ma gotowca - tylko ściągać i samemu pstrykać.
dnia Sob 16:59, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz




Oooooo, super księżycek

Dzięki za takie cuda.

Tylko prośba.
Jest w dziale : RAGDOLL W OBIEKTYWIE otwarty nowy temat zdjęciowy z poradami jak i co, to wklej te fotki i info jak robić tam też, dobrze?
To tu: http://www.ragdollclub.fora.pl/ragdoll-w-obiektywie,28/jak-i-czym-uwieczniamy-nasze-koteczki,6346.html
Wtedy, kto szuka mądrych mądrości o robieniu cudnych zdjęć, tam zajrzy i ma gotowca - tylko ściągać i samemu pstrykać.
Z przyjemnością wkleję. Może ktoś ze wskazówek skorzysta.
Fajny ten twój księżyc:-) podziwiam, bo ja z nocnymi zawsze mam problem;-/
Na wstępie muszę powiedzieć, że zdjęcia są stare i edytowane x lat temu jakimś kalkulatorem.
Studium margaretki.

Moje akcesoria do makro, to tylko pierścień odwrotnego mocowania m42. Dzięki pierścieniowi robię zdjęcie obiektywem wkręconym na odwrót. Nie jest to łatwe, bo pole ostrości to tylko malusieńki, cienki paseczek.

Marla, fantastyczne!!!
Tylko dlaczego tak mało?
dnia Śro 9:47, 28 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Dziękuję. :*
Niestety to moje jedyne makro natury.
Bombowe zdjecia 😊 zazdroszcze umiejętności

Ale piękne fotki


Ja niestety nie wycisnę z mojego aparatu nic tak artystycznego, ale ważka wyszła całkiem nieźle





Jak dla mnie, zdjęcie z "szerokogębnym stworem" to cudo. Miałaś szczęście trafić na taki moment. Mi sie to jeszcze nigdy nie udało.


Alonko - cuda w tym twoim zaczarowanym ogrodzie się dzieją

Piękne fotki, jak ja lubię fotografię, tylko błagam, wklejajcie mniejszą rozdzielczość, bo mi się ekran rozjeżdża

Przepraszam że telefonem, słaba jakość, ale musiałam się pochwalić;-)


Alonko piekne te twoje stworzonka:-)
dnia Czw 21:14, 05 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Clematisy tak niewiele wymagają, a jak pięknie potrafią zdobić. Imponująca ilość kwiatów na jednej roślinie zachwyca.

No to i ja coś dorzucę z ogrodu.
Na przełomie maja i czerwca w naszym ogrodzie rozpoczyna się festiwal kwiatów. Obecnie popisują się swoją urodą m.in.:
Lilie wodne

Piwonie

Kosaćce amerykańskie



Dyptam (gorejący krzew Mojżesza)

Azalie japońskie

Klematis tunguski

Czosnki ozdobne (już tylko nasienniki, ale urodziwe)

Bodziszek

Klematis wielkokwiatowy (pączek)

Galerię dopełniają , a precyzyjniej ujmując, w ogrodzie królują:
jeden osobnik brytyjski niebieski, który, jak łatwo zauważyć, lubi podkreślać swoją niebieskość,

a także pewna blondyna, lubiąca z kolei szarości (Koko jest tak naprawdę siwy)

ale i od niebieskiego też nie stroniąca (pasuje do oczek).

Cudnie i kolorowi. Uwielbiam lilie wodne, może kiedyś sobie stawik zaloze:-)
No i te iryski


cudne zdjęcia z ogródka - podziwiam wszystkich, którzy mają chęci i siły na takie prace



Dziewczynki jesteście fantastyczne. Te zbliżenia są godne mistrza.

Ja przypomnę owoce trzmieliny, które w zeszłym roku pojawiły się na moim krzewie po raz pierwszy.
W tym roku jest dużo więcej pąków kwiatowych, które się pomaleńku rozwijają.
Jak dam radę, to opstrykam w różnych fazach rozwoju.




Pięknie i kolorowo nam się tu zrobiło

Cudowny clematis Igi i te niebieskie bodziszki u BabyJagi


Lilią wodną w tym roku chyba się nie pochwalę, bo wszystkie Selenka nam obżera

Dla odmiany mam dzięcioła



no i duduś, na którego poluję od kilku dni, ale za nic go nie mogę bliżej podejść



Kociamamo. Oglądając zdjęcia z owockami trzmieliny przypomniałam sobie, jak przed laty coś takiego zobaczyłam na drzewie w starym parku. Była późna jesień, a to drzewko całe obwieszone właśnie takimi cudeńkami no i czerwonymi listkami. Aż musiałam podejść i z bliska się temu przyjrzeć, Nawet tabliczka z tradycyjną groźbą "Nie deptać trawników!" nie powstrzymała mnie od zaspokojenia ciekawości. Prywatnie od lat interesuję się roślinami ozdobnymi, a moi znajomi zawsze mawiają, że nie łatwo mnie zagiąć, jeśli chodzi o rozpoznawanie wszelakich"badyli" (jak mawia mój małżonek). A tu proszę, taka zagadka. Identyfikacji dokonałam dopiero w domu po zagrzebaniu w książkach i byłam zadziwiona, że to zwykła trzmielina. W ogrodzie też mam dwie odmiany krzewiaste, kwitną jakoś tak niepozornie, ale co z owocami? Musze w tym roku przyobserwować. Także, gratuluję zjawiskowych fotek.


Alonka. Zazdroszczę cudnego miejsca, w którym mieszkasz. Wydaje się, że tylko otworzysz okno i garściami ściągasz fotki takich trudnych do spotkania zwierzątek. Dzięcioła chyba widziałam w naturze tylko ze dwa razy, a dudka - nigdy. I żebym chociaż siedziała tylko kamieniem w mieście, to można by to jakoś wytłumaczyć, ale razem z małżonkiem wędrujemy sporo po rezerwatach i parkach krajobrazowych Kaszub, fotografujemy tzw. dziką przyrodę, a spotkania ze zwierzętami kosztują nas niemało podchodów. Twoje zdjęcia dudka pokazałam małżonkowi i długo "cmokał" z podziwu. Serdeczne gratuluję fototrofeów.

Ja również zazdroszczę. Nigdy nie widziałam dudka na żywo. No... może w jakimś zoo-podobnym ośrodku, ale to nie to samo co w naturze.

I ja dorzucę coś od nas:
Roene. Cudne i nastrojowe obrazy. Już czuje się nadchodzące, rozleniwiające lato.




Cudowny clematis Igi i te niebieskie bodziszki u BabyJagi


Lilią wodną w tym roku chyba się nie pochwalę, bo wszystkie Selenka nam obżera

Dla odmiany mam dzięcioła



no i duduś, na którego poluję od kilku dni, ale za nic go nie mogę bliżej podejść



raz w życiu widziałam dudka, piekny i zaskakujący ptak, ma w sobie coś, co mnie zachwyca

Zaba mnie urzekła ......świetne ujęcie.....

Super zdjęcia ptaszkowe:-)
A możemy dodać inne zdjęcia tematyczne? Nie tylko natura jest piękna. Uwielbiam fotografię i uwielbiam oglądać prace innych. Jest tyle pięknych miejsc i pięknych ludzi.
A tak jest na moim ogródku


A ja nie mam ogródka, ptaszków i góry roślinek, to też wrzucę kwiatki doniczkowe z balkonu mojej matuli




Solea, urocze ujecie. Brawo



cudne zdjęcia
dudka normalnie zazdroszczę bo widziałam tylko raz w życiu
Dziękuję, Kociamamo

będzie padać


A skąd wiedziałaś? U nas w Gdańsku właśnie leje jak z cebra.

Przyjechałam z rana do pracy, a tu tylko dwa samochody na ogromnym parkingu. Wszyscy pobrali urlopy i wyjechali na długi weekend. Ciekawe, czy zabrali parasole?



A właściwie to



bo z cudzego nieszczęścia nie wypada się cieszyć.
oczywiście, że nie wypada ale skoro człowiek musi sam siedzieć w pracy to lepiej niech słonko za oknem nie grzeje

Cuda przyrody polskiej. Rezerwat „Szczelina Lechicka”
Postanowiłam tym razem spróbować rozsmakować Was w fotograficznym dotyku przepięknej przyrody polskiej. Przed nami okres wzmożonych wyjazdów wakacyjnych. Może więc osoby preferujące piesze, kajakowe czy rowerowe włóczęgi w miejsca oddalone od gwaru turystów poczują, że warto je i tym razem odwiedzić. Gorąco polecam.
Dzisiaj fotorelacja z odwiedzin rezerwatu „Szczelina Lechicka” położonym w środku Kaszub. Byliśmy tam z mężem wiosną tego roku.
Mapka naszej wędrówki (czerwona ciągła linia) dla zainteresowanych:

Mieliśmy pecha, bo wyjeżdżając spod Gdańska samochodem świeciło piękne słońce, w połowie drogi (po przebyciu ok. 30 km) niebo pokryły czarne, gęste deszczowe chmury. Po dojechaniu na miejsce (Kamieniecki Młyn) wprawdzie nie lunęło, ale wszystko pokryła gęsta mgła. Nastawieni na fotografowanie byliśmy załamani. Ale skoro taki szmat drogi przebyliśmy, ruszyliśmy jednak bez przekonania na włóczęgę.

Po drodze konary okazałych kilkusetletnich dębów, jak ramki obrazu co jakiś czas ukazywały malowniczo spokojne widoki . Jakby zapraszały, mówiąc „Idźcie dalej. Nie pożałujecie”.

Cudne śródleśne jeziorko otoczone grubą poduchą mchów i innej roślinności torfowiskowej u podnóża Bursztynowej Góry.

Po wdrapaniu się na szczyt z platformą widokową stwierdziliśmy, że… nic nie widać! Mgła, jak mleko. Oczekiwana panorama na kompleks jezior potęgowskich - możliwa jedynie do „dopowiedzenia sobie”. Głodni fotografowania mogliśmy się tylko pociachać z rozpaczy. Ale dla potrzebujących gimnastyki odchudzającej – przedsięwzięcie zdobycia tego szczytu szczerze polecam. Tzw. „siódme poty” wystąpiły. Musimy tu jeszcze wrócić innym razem. Przykładowy widoczek z platformy. Zagadkowy, nieprawdaż?

Ledwie zeszliśmy ze szczytu na równinę u podnóża góry, złośliwie wyszło słońce. Zaklęliśmy szpetnie, odgrażając się, że jeszcze tu wrócimy, ale innym razem. Małżonek kategorycznie poinformował, że znowu na górę wdrapywać się nie zamierza. Trudno! Obrażeni srogo na górę (i na pogodę też) ruszyliśmy dalej wzdłuż szlaku w kierunku rezerwatu.

Wędrując leśnymi ścieżkami co jakiś czas udawało się przedrzeć do linii brzegowej mijanych jezior. Cisza i spokój, jeszcze nie ma turystów. Tylko gdzieniegdzie jakiś samotny, zziębnięty wędkarz moczy cierpliwie swój kij.

Takie leśne dukty z pewnością kiedyś służyły przemieszczaniu się konnych orszaków rycerzy lub zbójców. Ale się można rozmarzyć…

A takie zjawiskowe „naturalne… sedesy (?)” jak na razie jeszcze nie służą ludziom za przydrożne śmietniczki. Oby nigdy. Siadać dla odpoczynku nie polecam, bo mrówki szybko udowodnią, kto tu był pierwszy.

Stare drzewa, zakorzenione na podmokłym gruncie świetnie czują się w omszonych kołnierzykach.

Jeziora potęgowskie łączą się niekiedy poprzez wąskie przesmyki. Tu akurat mostek z drewnianych bali ułatwia turystom życie. Na mostku można stać i podziwiać widoki z obu jego stron. Zauważyliśmy nawet czaple, ale szybko czmychnęły, jak usłyszały nasze cmokania z zachwytu.

Dalej, dalej… Zachęcały nas do wędrówki kolejne malownicze dukty, jakby przeczuwając, że nieco osłabliśmy, bo nogi nam już troszkę weszły w hmm… d.

No i jesteśmy wreszcie na szczycie tzw. Szczeliny Lechickiej. Jest to rozległa polana, jakby siodło pomiędzy dwoma wzgórzami z przeuroczym widokiem na praktycznie cały kompleks jezior potęgowskich. I tu już słoneczko dopisało. Widoczność prawie idealna. Poczuliśmy się fotograficznie spełnieni. Spędziliśmy tu prawie godzinę, „niszcząc” przy okazji wałówkę.

Dla takich widoków, a zwłaszcza w krainie z dala od gór, można dać się pokroić.

W pewnym momencie zauważyliśmy na niebie parę orłów bielików. Niestety, na zdjęciu zupełnie ich nie widać. Szybują bardzo wysoko, a że są wyjątkowo czujne i spostrzegawcze, więc zwykle latają w znacznym oddaleniu od ludzi.

Czas było wracać. Drogę powrotną niejednokrotnie wyznaczały takie mchem otulone wąwozy.

Może kiedyś będziecie w tych zjawiskowych okolicach. Szczerze polecam taką wędrówkę. My włóczyliśmy się pieszo. Ok. 10 km z szybkością ślimaka zajęło jakieś 6 h, ale i na rowerowo trasa super. Kto woli od strony wody, kajaki jak najbardziej się nadają, gdyż jeziora są ze sobą połączone.
Super! W Polsce jest naprawdę wiele pięknych miejsc



Przepiękne miejsca i wspaniała relacja.


Cudowna wiosenna zieleń dodaje jeszcze malowniczości tym widokom.
Wyrazy uznania dla fotografów. Aż się rozmarzyłam.

Kochane, chciałam się podzielić z Wami zdjęciami z naszej wczorajszej wycieczki po Wiśle. Było cudnie, niestety pływanie po rzece jest ryzykowne i obiliśmy sobie dno łódki


Kraków od strony wody:







Asystent pana, który podnosi i opuszcza śluzę-uroczy! Wybiegł nas przywitać, ale nie chciał płynąć, choć gorąco go namawiałam




Super przygoda z Wisłą i świetne zdjęcia.

Asystent śluzowy - kapitalny piecho.


Burze krążyły, krążyły, aż tu nagle :

Uwielbiam takie różowe niebo....

Kociamamo, miałaś szczęście, móc dopaść takiego widoku.
Solea, a na czym zwiedzaliście Kraków od strony wody?
BaboJago, mamy riba. Aczkolwiek sporo osób wypożycza kajaki, też fajna sprawa. Są też osoby na skuterach, ale to raczej za drugą śluzą, czyli w okolicach Tyńca. Koło Wawelu nie możne robić fali, więc dla "skuterowców" żadna atrakcja.
To teraz ja coś ze swojej działeczki .Taki mały skrawek a tak cieszy:)





a w tle dziki koteczek



Och, Beatko - uwielbiam takie działkowe widoczki. I nawet koteczki u Ciebie na grządkach rosną.


BaboJago, a wkrótce specjalnie dla Ciebie dokumentacja rozwoju owocków na trzmielinie.
Tak Romusiu nawet jakiś dzikusek się uchował

Dziękuję Kociamamo za pamięć. Często tu zaglądam.

beab, ale kwietnie u Ciebie

Ja też się pochwalę swoimi "widokami" na naturę




A śliwki to u nas rosną jak winogrona


Jej, piękne



W tym roku nie przezimowała moja ukochana lawenda, ale mam za to śliczną na balkonie



U mnie w tym roku z owoców tylko pigwa i porzeczki

A u mnie owoce obrodziły, jak rzadko kiedy. Teraz systematycznie są konsumowane. Wiśnie widziałam tylko na drzewie, a pod drzewem tylko ich pestki. Nie, nie, to nie my takie obżartuchy. Pożaliłam się już o tym w "Do wyżalenia się..."
A teraz codziennie przerabiam kilogramami morele. Później zabiorę się za agrest. Normalnie, klęska urodzaju.

Jejku, u nas morela zawsze była taka obsypana owocami, a w tym roku - 3 (trzy) sztuki na drzewie



A wiśnie, to z roku na rok coraz bardziej się przekonuję, że smakują mi dużo bardziej niż czereśnie


[quote="BabaJaga"]Kociamamo. Oglądając zdjęcia z owockami trzmieliny przypomniałam sobie, jak przed laty coś takiego zobaczyłam na drzewie w starym parku. Była późna jesień, a to drzewko całe obwieszone właśnie takimi cudeńkami no i czerwonymi listkami. Aż musiałam podejść i z bliska się temu przyjrzeć, Nawet tabliczka z tradycyjną groźbą "Nie deptać trawników!" nie powstrzymała mnie od zaspokojenia ciekawości. Prywatnie od lat interesuję się roślinami ozdobnymi, a moi znajomi zawsze mawiają, że nie łatwo mnie zagiąć, jeśli chodzi o rozpoznawanie wszelakich"badyli" (jak mawia mój małżonek). A tu proszę, taka zagadka. Identyfikacji dokonałam dopiero w domu po zagrzebaniu w książkach i byłam zadziwiona, że to zwykła trzmielina. W ogrodzie też mam dwie odmiany krzewiaste, kwitną jakoś tak niepozornie, ale co z owocami? Musze w tym roku przyobserwować. Także, gratuluję zjawiskowych fotek.




BaboJago, dla Ciebie specjalnie staram się dokumentować kolejne etapy rozwoju owocków trzmieliny.
Też mam dwie odmiany - ciemnozieloną i żółto-zieloną.
Kwitnie i owocuje właściwie tylko ta ciemna, ale jedno miejsce na jasnej znalazłam.
Sama jestem tym zadziwiona, bo dopiero w zeszłym roku, po raz pierwszy pojawiły się te owocki.
A w tym roku jest tak:
Obie trzmieliny rosną na jednym klombie, który kiedyś miał być klombem miniatur



Na początku kwiatki przypominały kaszkę :

Ciemna odmiana kwitnie bardzo obficie

Po jasnej stronie pojawiło się dosłownie kilka kwiatków

Na szczęście z nich też powstały owocki

Na ciemnej roślinie owocków jest bardzo dużo


Postaram się prowadzić dokumentację w miarę systematycznie. Owocki z dziś.
dnia Nie 22:23, 13 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Dziękuję Kociamamo za bardzo staranną fotorelację.



Też mam w ogródku dwie różne odmiany pstrokate, ale tylko jedna z nich kwitnie i to skąpo. Jest to chyba taka sama, jak ta Twoja. A dzisiaj, po przeczytaniu Twojego posta poleciałam zobaczyć co z owocami na mojej, no i ... nic nie wykryłam. Może brak zapylacza? Takie owocki, to pewnie przysmak dla ptaków, więc u Ciebie mają wyżerkę, zwłaszcza zimą.



Rosiczka poluje na świeże mięsko. A ja wczoraj upolowałam ją.



Oooo, BaboJago, ale super zdjęcie.
Gdzie ją złapałaś - w dzikiej naturze, czy w jakimś ogrodzie botanicznym???
A ja dla Ciebie mam dojrzewające owocki trzmieliny.
Zmieniły kolor : bardzo zjaśniały, a na jednym już nawet widać pomarańczowy kawałeczek
Na pstrokatej roślince też kilka owocków nadal jest tylko foteczka mi nie wyszła, bo było pod słońce. Postaram się bardziej, jak już owoce się dobrze rozwiną.
A dziś tylko owocki zielonej trzmieliny.

A tu już leciutko pęka i kolorek widać:

Teraz czekamy na kolorowe kulki owoców.
W tym roku spróbuję, czy da się toto zasuszyć.
Kociamamo, dzięki wielkie za pamięć.

Co do rosiczki, to dość często można napotkać ich czerwone łany nad nasłonecznionymi śródleśnymi jeziorkami na Kaszubach, zwłaszcza tymi otoczonymi torfowiskiem. W czasie wakacji zwiedzamy sporo rezerwatów przyrody w naszym regionie. Każdy troszkę inny, a wszędzie cudownie. Zapamiętale fotografujemy. Jutro kolejna wyprawa.
A Twoje trzmielinki, tak zjawiskowo obsypane owockami, już piękne. A jak jesienią jeszcze uchylą łuski swoich czerwonych owocków, ach... No i pierzaści goście Waszego ogrodu będą wniebowzięci, bo to ponoć przysmak dla niektórych z nich (dla ludzi - niestety, ale trucizna!).



A dziś na mojej drodze "stanęły" takie oto kolorowe krzaczorki

Pierwszy rośnie sobie na moim osiedlu dosłownie przy samej ulicy mijam go codziennie idąc do mamuśki


capture screen
Drugi zaś zachwyca swoja czerwienia na deptaku prowadzącym na molo w Brzeźnie ...oba urocze


free image hosting
Widząc wasze piękne roślinki postanowiłam w końcu i "swoje" sfotografować

I jeszcze osiedlowy ogródeczek.Wychodząc na balkon zawsze cieszy moje oko

free photo hosting
dnia Nie 19:55, 14 Wrz 2014, w całości zmieniany 2 razy


Ale cuda Kamisiu.

Piękny dorodny ognik (jeśli dobrze widzę) i śliczna irga.
A ogródeczek osiedlowy uroczy i taki wypieszczony.



http://s3.postimg.org/lj5cw09cz/DSC_0011.jpg
Też bym chciała takie widoczki z okna.

Świetna sprawa te ogródeczki pod balkonami. Starannie wypielęgnowane cieszą oko nie tylko właścicieli.

Piękne ogródki, i te hortensje



A ja mam fotki naszego "łysola"





O widzę , że i Tobie udało się zapolować na "pryszczatego". Jakieś dwa lata temu latem też opstykałam wszystkie jego fazy. W tym wąteczku zamieściłam swego czasu dwie fotopróbki (chyba na str. 11).
Świetna sprawa!

Tak, pamiętam




Ale świetny "Łysy" - fantastyczne zdjęcia.
Jak byłam mała, to miałam problem z rozpoznaniem czy księżyc rośnie , czy maleje.
Mój Tato nauczył mnie w prosty sposób:
- kiedy maleje, to coraz bardziej przypomina literkę "C", bo COFA SIĘ
- kiedy rośnie, przypomina literkę "D", bo DOPEŁNIA SIĘ
I do dziś tak o księżycku myślę.

Zieleń w środku miasta .....jeśli cudne parki to tylko Gdańsk





imageupload


Aż mi wstyd, bom Gdańczanka z urodzenia, ale tych widoczków nie kojarzę. Mogę poprosić o jakąś podpowiedź, gdzie takie klimaty można napotkać?
Baba Jago stawiam na Oliwski park.Ciekawe czy trafilam.
Dziewczyny cudne zdjecia,tak milo sie oglada.



A ja znów zapomniałam ,że taki piękny wąteczek tutaj istnieje. Cudowne zdjęcia !!!!


Szajen nie trafiłaś.Park Oliwski owszem jest ładny, ale w porównaniu z tym ze zdjęć,to namiastka parku. I to zarówno pod względem wielkości jak i urody



BabaJaga to Park Reagana. Ciągnie się od ul.Pomorskiej poprzez Piastowską, Jagielońską, aż do Brzeźna.Jego obszar to ok 80 hektarów
Jeśli jeszcze tam nie byłaś to uczyń to czym prędzej .... tam naprawdę jest pięknie

dnia Nie 21:41, 05 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Oj Kamisiu,ale mi wstyd.

W parku o ktorym piszesz Kamisiu,bylam,to ogromny park




W parku o ktorym piszesz Kamisiu,bylam,to ogromny park

Żaden wstyd ! Każdemu może zdarzyć sie taka wpadka.


Szczególnie na pierwszej fotce







dnia Wto 9:06, 07 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz




Szajen nie trafiłaś.Park Oliwski owszem jest ładny, ale w porównaniu z tym ze zdjęć,to namiastka parku. I to zarówno pod względem wielkości jak i urody



BabaJaga to Park Reagana. Ciągnie się od ul.Pomorskiej poprzez Piastowską, Jagielońską, aż do Brzeźna.Jego obszar to ok 80 hektarów
Jeśli jeszcze tam nie byłaś to uczyń to czym prędzej .... tam naprawdę jest pięknie

Oj tak! Z pewnością się tam wybiorę, zwłaszcza, że nawet od pracy mam jak rzut beretem. A z tą zasugerowaną przez Szajen Oliwą też mi trochę nie pasowało, ze względu na widoczne na fotce szuwary, jakieś leśne zarośla i no i ... czaplę. Oliwa jest w wyglądzie raczej wymuskana i bardziej "pałacowa". Choć dawno tam nie byłam, bo obecnie mieszkamy poza 3-miastem.



Tak ,tak oliwa jest wymuskana.
Kamisiu,a teraz dalas zdjecia z mojego ukochanego Sopotu.
Jest krzywy domek,molo,Marina czyli port jachtowy.Monte Cassino





Kamisiu, Ty artystka jesteś


Cudowne te Twoje nocne zdjęcia. Poczułam się zupełnie, jakbym tam była na spacerku z Tobą. Może kiedyś.
Śliczne foty



A taka tam lawenda.

Uwielbiam lawendę, cudne zdjęcie


Dziękuję Jolu. :* Lawendowa kolorystyka to jedna z moich ukochanych.

Niestety kwiaty nie moje... bo u nas żadna flora by nie przeżyła.
