Pudrowanie ?
sratatatajka portal
Puder Johnson Baby mam w domu ale używałam go dotąd tylko awaryjnie. Np. jak spadająca kupa smyrnie lekko portki to zamiast męczyć kota pod kranem zapudrowuję to miejsce, a po chwili, jak puder wchłonie wilgoć, wyszczotkowuję. Albo raz, jak Gracja wylizała sobie kryzę zaraz po zjedzeniu oleju z łososia i trzy dni pachniała jak łosoś, to też zapudrowałam jej kryzę i po chwili wyszczotkowałam. Ale całego futerka nie odważyłam się dotąd wypudrować. Na szczęście nie ma na razie takiej potrzeby, ale jakby co dobrze popytać doświadczonych.Smużka napisał: Racuch nigdy nie był pudrowany i jakoś nie widzę, żeby był brudny czy tłusty.
Raz go wykąpałam, ale jedynie z ciekawości, jak zniesie ten zabieg i czy będzie jeszcze ładniejszy.
i co? był?
ja pudruję Bubę pudrem gimpetu (a właściwie to jest szampon na sucho) w sytuacjach kiedy śliniak robi się brudny, Capsla tez pewnie trzeba będzie zacząć pudrować bo ma jasne futro i "kurzy się"
Był milszy w dotyku przez kilka dni.
To jedyna różnica, jaką zauważyłam.