dylemat nt. czipowania
sratatatajka portal
dziewczyny, jeden z leków, które dostała to był dexasone i to dostała jeden raz.Drugi lek to już wielka zagadka!!! próbowałam odczytać, nawet szukałam w necie, ale ni cholery nie wiem co wet napisał to cos wygląda jak: excelel, exsenal, etenal...czy coś, nie wiem, cholera
Excenel - to antybiotyk. Chyba cefalosporyna III generacji.
Oczywiście, że to antybiotyk spowodował ranę nie igła , niektóre antybiotyki są gęste i podane podskórnie dłużej się wchłaniają, dlatego mogą powstawać rany.
Czasami zdarza się, że antybiotyk podany malutkiemu kociakowi powoduje całkowite jego wyłysienie
mama nadzieję, że już więcej nie będzie powodów do podawania takich antybiotyków.
Dziękuję za wszystkie rady/informacje!
Lindusia napisał: Ja u psów nigdy nie zauważyłam choćby zgrubienia...natomiast co mnie martwi to to, że w naszym kraju jest kilka, kilkanaście baz do których weci wpisują dane z chipowania....każdy sobie, ponieważ udzielam się w fundacji na rzecz Goldenów nie raz spotkałam się z tym, że pies znaleziony owszem ma chipa ale zero danych w ogólnie dostępnych bazach !!!! Przykład...obecnie w łódzkim schronie jest piękny Golden właśnie z chipem a zero informacji w bazach...czyżby wey nie wpisał tych danych a może baza do której wpisał już nie istnieje
Jestem jak najbardziej za, tylko brakuje mi jednej wspólnej bazy której nie ma...i należy dopilnować weta do jakiej bazy wpisuje dane i robić aktualizacje danych .
to co piszesz jest dosyć ważne - mój kot został zaczipowany jeszcze w hodowli i powiem szczerze, że nie wiem czy jest wpisany w jakąkolwiek bazę danych - co lepiej, jak próbowałam dopytać się mojej pani weterynarz gdzie oni wpisują dane kota po chipowaniu to w ogóle nie wiedziała o co mi chodzi - czyli nie robią tego.
już dawno zastanawiałam się gdzie zarejestrować numer czipa kota ale te płatne strony nie przekonują mnie do końca.
No i powiedzcie mi po jaką cholerę wet chipuje jak nie wpisuje do żadnej bazy ...kiedyś próbowałam pomóc mojego taty sąsiadce która w burzę znalazła przerażonego pieska...pojechała do weta i okazało się ma chip ale zero danych w bazie. Udało mi się ustalić producenta chipa (pierwsze cyfry) żeby dotrzeć do weta który zakupił ten nr chipa ale odbiłam się od ściany bo zasłonili się prywatnością danych
Piesek został już w końcu u tej Pani ale przypuszczam, że zwyczajnie komuś uciekł w burzę
i to jest totalna głupota - po co ten chip? żeby był?
podpowiedzcie dobra bazę danych bo martwię się, że Buby też nigdzie nie ma
Tu masz najważniejsze informacje: http://www.dogomania.pl/forum/threads/179440-Aktualizacja-Tw%C3%B3j-pies-ma-chipa-SPRAWD%C5%B9-W-BAZIE-DANYCH
Z ciekawości sprawdziłam Nexa i się odnalazł
dziękuje - już się wczytuję
Moje psy i kot są w bazie safe-animal.eu.
Psy jeszcze w jakiejś warszawskiej (o ile one nadal istnieje).
Pisałam do bazy z prośbą o udostępnienie mojego numeru tel. i adresu, bo domyślnie dane są ukryte (a może teraz telefon jest widoczny? Wiem, że coś się zmieniło ostatnimi czasy) i trzeba się kontaktować z administratorem strony, żeby dostać nr. tel, gdy się znajdzie psa, który jest w bazie.
W hodowli mówili nam, żeby nie czipować kotki, bo jest to po pierwsze stresujące dla zwierzęcia, po drugie nic nie daje (brak jednej bazy dla całego kraju itd). Jednak po przeczytaniu tego tematu zaczynam rozważać, czy jednak tego nie zrobić...
jeśli kotek nie jest i nie będzie wychodzący oraz nie będzie prezentowany na wystawach to nie ma konieczności chipowania ale jeśli planujesz pokazać go na wystawie rto chip jest obowiązkowy
Myślę o czipie w obawie, że kiedyś w jakiś sposób nam się gdzieś zapodzieje. Prawdopodobieństwo jest znikome, bo nie ma możliwości wyjścia z domu na własną rękę (łapę), a jeśli wychodzi to z nami na smyczy, podróżować też będzie w transporterze... Ale jak patrzę na te wszystkie ogłoszenia na słupach i przystankach autobusowych w stylu "zaginął kot" to aż mnie ciarki przechodzą. Nie wiem tylko, czy w takiej sytuacji czip cokolwiek pomoże? Podejrzewam, że lwia część naszego społeczeństwa ma o tych bazach i czipach jeszcze mniejsze pojęcie niż ja
Ines, ja jestem w podobnej sytuacji, dlatego tak się zastanawiałam nad czipowaniem. Może zrobię to przy zabiegu kastracji, ale nie jestem pewna. Po tym co wyżej przeczytałam uważam, że chyba lepiej sprawdza się obróżka z wybitym adresem i nr telefonu
Obróżka się lepiej sprawdza w przypadku psa.
Ale kotu nie wolno nałożyć obroży, która nie jest na gumce lub nie ma innego bezpiecznego zapięcia.
Inaczej kot może się powiesić na obroży! Kocie obroże są przystosowane do łatwego zgubienia w razie zaczepienia o gałąź czy cokolwiek innego. Czytaj inaczej kot łatwo ma ją zgubić. Więc żegnaj adresówko z numerem telefonu.
Ja zaczipowałam kota, bo chcę, żeby był rozpoznawalny.
Sam nie wychodzi nigdzie, ale mieszkam na parterze. Można się tu włamać. Można mi kota ukraść i co wtedy powiem na policji? Że skradziono ragdolla blue mitted? A jak udowodnię, że akurat ten czy tamten jest mój? Chcę, żeby mój kot był oznakowany. Nawet jeśli nigdy sam nigdzie nie wyjdzie.
Imbir też będzie zaczipowany, niedługo.