Luna- psotna szelma
sratatatajka portal
Catyfun napisał: A jak koleżanka - czołowa barferka przyjechała do mnie i przywiozła koninę, to moje koty prawie ze szczęścia oszalały. Oczywiście będziesz usiała trochę doczytać, ale jeszcze raz się powtórzę - możesz liczyć na moja pomoc.Dzięki Ci serdecznie:)
Oczywiście napewno jeszcze poczytam o tym żywieniu i nie trochę ale dużo bo oczywiście też chcę by mój kociak zdrowo się rozwijał.Jak będę miała pytania do już wiem do kogo mam się zwrócić
Jeszcze raz dziękuję
Ja swojemu podaję surową (przemrożoną) wołowinkę, serca, bardzo rzadko gotowaną wątróbkę, surowe żółtko (raz w tygodniu), pierś z kurczaka i suche (purinę, ale jestem w trakcie przestawiania na applaws). Mięso lub saszetki dostaje na śniadanie, a po jakimś czasie dopiero suche.
Cytat: Ups...przepraszam:) Nowa jestem i jak widać,,,trochę atechniczna w szukaniu:)Ale już grzecznie maszeruję tam gdzie jaśnie Pani każe ..dokształcać sięWesoly
Dzięki;)
Oj ja nie pouczam czy coś. Sama zarejestrowałam się pare h przed Toba. Po prostu mówie co już znalazłam - zaoszczędzisz troche czasu na szukaniu.
_Jadis_ napisał: Cytat: Ups...przepraszam:) Nowa jestem i jak widać,,,trochę atechniczna w szukaniu:)Ale już grzecznie maszeruję tam gdzie jaśnie Pani każe ..dokształcać sięWesoly
Dzięki;)
Oj ja nie pouczam czy coś. Sama zarejestrowałam się pare h przed Toba. Po prostu mówie co już znalazłam - zaoszczędzisz troche czasu na szukaniu.
Wiem,wiem....Ja sobie tak tylko zażartowałam:)...A co do szukania to ech..ja sie nawet jeszcze za to nie zabrałam ..męczę się z wstawieniem zdjęć mojego pieszczocha. I nie wiem co robię nie tak że nie mogę ich wstawić...buuu
MARTYNKA2001 napisał: Ja swojemu podaję surową (przemrożoną) wołowinkę, serca, bardzo rzadko gotowaną wątróbkę, surowe żółtko (raz w tygodniu), pierś z kurczaka i suche (purinę, ale jestem w trakcie przestawiania na applaws). Mięso lub saszetki dostaje na śniadanie, a po jakimś czasie dopiero suche.
Dzięki:)
Też myślałam żeby coś takiego podać kotkowi...narazie wymiotowała mi surowym mięsem ale za poradą jednej miłej Pani zrobię tak jak pisze i zobaczymy czy nie będzie takich sensacji żołądkowych.Oby nie...
To jeszcze raz Witam serdecznie
Zdjęcia można wstawić jak upłynie 24h po zarejestrowaniu na forum
Lindusia napisał: To jeszcze raz Witam serdecznie
Zdjęcia można wstawić jak upłynie 24h po zarejestrowaniu na forum
Aham! No to już fiem co jest nie tak:)
Dziś z rana 24 h minęło(chyba) mogę coś wrzucać....ciekawe czy mi się uda
Catyfun napisał: Może jeść! I to suwową! Tylko już zauważyłam, że moja Fiona jak zje to ma podobnie.
Zacznij tak - kup udko, tę szeroką część bez pałki. Zmiel. Weź czubatą łyżkę, wsadź do miseczki, a miseczkę do ciepłej wody. Do mięska dolej też trochę ciepłej wody. Jak będzie miało temperaturę jak mleko dla niemowląt (no cieplejsza niż otoczenia) to daj koteczce i zobaczymy co dalej. Oczywiście mielisz ze skórą i tłuszczem. Jeżeli zdecydujesz się na BARF to możesz liczyć na moją pomoc, w tym większość suplementów zdecydowanie tańszych niż dostępne w sklepach.
No i dziś spróbowałam zaś i zrobiłam jak piszesz z tą tylko różnicą ze kurczaka wymieszałam jej trochę z surową wątróbką...zjeść to zjadła z niespecjalnym apetytem grunt że do tego czasu jeszcze nic nie zwróciła... i niech już tak zostanie lepiej.Czekam jeszcze do wieczora..jak nie zwymiotuje to będzie git
I nie wiem czy to z powodu tej surowej wątróbki czy co..moja kicia dostała dziś totalnej głupawki...pół dnia szalała na oknie ,muchy łapała i kwiatki wąchała.Jedną muchę zjadła bo widziałam..czy kwiatka też to nie wiem...grunt że po grzebaniu w doniczkach wyszła z totalnie "osmalonym" pysiem czym doprowadziła mnie niemal do łez
dnia Wto 17:06, 04 Paź 2011, w całości zmieniany 4 razy
I doopa wieczorem zwymiotowała wątróbkę . Dziś jak tylko poczuła surowę mięso w misce,uciekła gdzie pieprz rośnie i ani spojrzy na miskę...Wyszła dopiero jak nasypałam jej suchego jedzonka...wtedy zjadła. Ech...nie wiem co jest. Narazie trzymam ją na suchej karmie. Biedoczek no
oj bidulka ;(
_Jadis_ napisał: oj bidulka ;(
No bidulka.... nie mogę patrzeć jak jej się coś dzieje złego...nie wiem co jest że ona tak na surowe mięso reaguje...serio.
Hm...dziś dostałam próbkę karmy Sanabelle...mój kociak jadł ją aż mu się uszka trzęsły..widać było że bardzo mojej kici smakuje.Może zostanę już na tej karmie...? Tylko tak się zastanawiam czy sama Sanabelle wystarczy czy lepiej pomieszać ją z jakąś inną karmą taką już naprawdę dobrą.. i jaką..?
Mięsa surowego dalej nie chce jeść... ..co próbuję jej dać pomalutku,po troszeczku to ucieka....do miski podchodzi dopiero jak poczuje że nie ma w niej surowego mięsa.
Co jest z moim kotem nie tak noooo?
Yohanne napisał: Hm...dziś dostałam próbkę karmy Sanabelle...mój kociak jadł ją aż mu się uszka trzęsły..widać było że bardzo mojej kici smakuje.Może zostanę już na tej karmie...? Tylko tak się zastanawiam czy sama Sanabelle wystarczy czy lepiej pomieszać ją z jakąś inną karmą taką już naprawdę dobrą.. i jaką..?
Mięsa surowego dalej nie chce jeść... ..co próbuję jej dać pomalutku,po troszeczku to ucieka....do miski podchodzi dopiero jak poczuje że nie ma w niej surowego mięsa.
Co jest z moim kotem nie tak noooo?
Ja z Sanabelle Kitten byłam zadowolona -mieszałam ją z Applaws
Lindusia napisał: Yohanne napisał: Hm...dziś dostałam próbkę karmy Sanabelle...mój kociak jadł ją aż mu się uszka trzęsły..widać było że bardzo mojej kici smakuje.Może zostanę już na tej karmie...? Tylko tak się zastanawiam czy sama Sanabelle wystarczy czy lepiej pomieszać ją z jakąś inną karmą taką już naprawdę dobrą.. i jaką..?
Mięsa surowego dalej nie chce jeść... ..co próbuję jej dać pomalutku,po troszeczku to ucieka....do miski podchodzi dopiero jak poczuje że nie ma w niej surowego mięsa.
Co jest z moim kotem nie tak noooo?
Ja z Sanabelle Kitten byłam zadowolona -mieszałam ją z Applaws
Właśnie ja też biorę pod uwagę Applaws,ewentualnie TOTW,Acana... Sanabelle moja kicia nie je...ona ją pożera. No cóż...miło w końcu trafić w jej gust smakowy
TOTW daję teraz i są bardzo zadowolone
No pomiędzy tymi dwoma karmami mam dylemat...nie wiem która byłaby odpowiednia i smaczna dla mojego kota... Nie pozostaje mi nic innego jak kupić którąś z nich i zobaczyć czy zje. Kociak nie jest specjalnie wybredny... na szczęście tylko zawsze to lepiej jak kotek je coś co mu smakuje ..nie?
No zdecydowanie tak, tylko pamiętaj żeby stopniowo wprowadzać nową karmę, tzn. mieszać ze starą ale powoli na początku z przewagą starej
Mieszam,mieszam...tylko dziś o tym zapomniałam Próbkę Sanabelle całą wsypałam do miseczki na śmierć zapominając o wymieszaniu ze starą karmą... Efekt tego był przed chwilką-rzadka qpka Yh...gapiostwo nie boli
Moje kotowate również kiedyś zasmakowały w Sanabelle ale po dwóch tygodniach dostały potwornego łupieżu... a wcinały aż im się uszy trzęsły
HelloRagi napisał: Moje kotowate również kiedyś zasmakowały w Sanabelle ale po dwóch tygodniach dostały potwornego łupieżu... a wcinały aż im się uszy trzęsły
Dlatego chcę ją pomieszać z inną karmą np Applaws lub TOTW.... może wtedy obeszłoby się bez takich nieprzyjemnych niespodzianek.
Czym karmisz swoje kotki?
Chmurka je Orijen - mimo, że jest kastrowana to jedyna karma, na której nie tyje. Baileys jest na RC Kitten bo to jadł w hodowli a nie chce mu wprowadzać teraz nowego jedzenia póki się porządnie nie przyzwyczai do nowego domku (tym bardziej, że się przeziębił i jest na antybiotykach)
Moja też chora była i trzeba było ją na antybiotykach trzymać przez kilka dni...i też na RC Kitten. Teraz jest już zdrowa ale RC jakoś je bez specjalnego apetytu. Chcę jej zmienić na inną,,,spróbowałam Sanabelle i szok-karmę nie zjadła tylko wręcz pożarła fajnie że coś jej w końcu zasmakowało tyle że nie wiem czy ta karma okaże się w zupełności wystarczająca pod względem zapotrzebowania na wszystkie składniki potrzebne dla organizmu kota,dlatego myślę żeby ją pomieszać, Może trafię z którąś w gust smakowy mojej kici.
Przetestowałam bardzo dużo karm i w końcu udaje się trafić na tą odpowiednią. Nie jestem jakoś zwolenniczką mieszania (może błędnie myślę ale mimo prób zbilansowania mieszanek kończyło się to ,,płynnie") Niestety wszystko co najbardziej smakuje zwykle jest najmniej zdrowe....oh jak ja uwielbiam McDonalda
Ja jestem dopiero na etapie testowania karm....kociaka mam od miesiąca więc nie udało mi się ich wiele przetestować. Teraz myślę o zakupie Applaws lub TOTW... i zobaczę jak to wyjdzie w "praniu". Jak narazie to obłędu już dostaję od tego latania po internetowych sklepach zoologicznych...
hihi znam to
a tak w ogóle to rozkoszne to Twoje maleństwo
Dzięki:) Kicia jest najbardziej rozkoszna wtedy kiedy psoci...zamiast na tv patrzeć,wolę pooglądać Lunę w "akcji" ..i co ja się przy tym naśmieję
Jestem ciekawa Twoich koteczków....fotki po 24 h chyba możesz je wstawić o ile się nie mylę
tak tyle, że te 24 godziny strasznie się ciągną
Polecam posiadanie dwóch rozrabiaków - wtedy to dopiero będzie Cię bolała buzia od uśmiechania
Moje się dopiero ,,dogadują" bo maluszek jest z nami od soboty. Ale zanim odszedł nasz kocur to mieliśmy niesamowitą zabawę bo on uwielbiał Chmurkę a ona jego....byli kompletnie nierozłączni...
Tak,to prawda z tymi dwoma kotami....Przymierzam się do drugiego Kiedy go sprowadzę to nie wiem..oby jak najszybciej:)
A teraz już muszę mykac spać..rano pobudka..jak ja tego nie cieeeeeerpię
Wpadnę tu jutro i od razu lecę na fotki..może już będą
Papa:)
Dzisiaj zamieszkał u mnie nowy kociak... plątał się biedoczek pod moją klatką na tym zimnie więc go wzięłam do domu. Dałam mu jeść,zaniosłam do weta który kicię zbadał ,zaszczepił i wygląda na to że kicia którą nazwałam Cleo ,zostanie u mnie na dłużej
Po pierwszej wizycie nowego kociaka w domu,moja kotka dosłownie oszałała ..Gryzła,drapała,warczała i nie dała się nawet dotknąć. Nową kotkę jakby jej pozwolić toby ją rozszarpała...aż nie podejrzewałam że jest do tego zdolna...rety Przez pół dnia pilnowałam żeby koty się nie pozabijały..a przed chwilą dosłownie ze śmiechu leżałam na podłodze a mąż się popłakał. Nie wiem co mojej starszej kotce strzeliło do głowy żeby położyć się plackiem na podłodze udawać przed tą młodszą że umarła...a przynajmniej tak to wyglądało Teraz kicie są w jak najlepszej kimitywie...fakt że ta starsza dalej macha młodszej pazurami przed nosem ale to już wygląda tak jakby muchy jej odganiała
Ale miałam ubaw
A to Cleo...
jejuuuu jaka ona śliczna. Takie wlasnie lubie;p ;p; p
A co do tego umierania to podobno kot jak odslania gardlo przed innym to znaczy , ze jest ulegly czy jakos to tak szlo . I masz wytlumaczenie czemu potem byla komitywa ;p
Gratuluje nowego kociaka i tak szybkiej adaptacji U mnie to 3 tyg zajelo ale gdyby nie moje przewrazliwienie to pewnie byloby szybciej. Niemniej jeszcze raz gratuluje; ) I Fajnie , z e uratowalas jakas bidulke Bedzie Ci bardzo wdzieczna
Dzięki
Ja nie mogę patrzeć jak jakiś mały biedoczek błąka się sam ,bez domu po zimnie jeszcze...A do schronu oddać nie chciałam ..U mnie będzie mu lepiej
Narazie troszeczkę mnie martwi ten kociak bo jest baaaaaaardzo wystraszony. Bardzo....Nie mniej jednak wiem że to początki adaptacji w domu i kicia musi przywyknąć...Narazie wszystkiego się boi i od wszystkiego ucieka...i to do przesady...nie wiem co przeszła i gdzie ale naprawdę mi kociaka szkoda. Musiałam ją złapać żeby pokazać jej miejsce gdzie stoi kuwetka i jedzenie ..to tak okropnie piszczała... Jeju... Mam nadzieję że przynajmniej do jedzenia trafi.
A Lunka...? łazi za Cleo krok w krok...tyle że wcześniej chciała jej oczy wydrapać a teraz ją tylko obserwuje... No!
Yohanne dobrze jest zeby mala dostala jakis kat w osobnym pokoju na dzien albo dwa zeby jje nikt za bardzo nie przeszkadzal jak sie oswoi ztym pokojem to ja wtedy puszczac po calym mieszkaniu bo ona teraz nie za bardzo wie co sie dzieje i sie boi Wytulaj ja tez duzo od siebei i ode mnie ;p
Chyba _Jadis_ ma rację . Lepiej będzie gdy odizolujesz malucha . Niech się wyciszy pozna nowe zapachy , a później stopniowo będziesz zapoznawać ja z reszta towarzystwa .
Maluszek jest naprawdę śliczny
Chciałabym móc to zrobić... ona nie usiedzi w jednym miejscu ... a jak ją chcę wziąśc na ręce żeby się uspokoiła trochę to bardzo piszczy i się wyrywa. Ech...bidulka....dałam jej kącik w moim pokoju to tam sobie przycupnęła i teraz śpi. Pewnie tez boi się tej starszej kotki bo ją wcześniej atakowała.
Wytulam ją od Ciebie też...jak się tylko da Każdy krok w jej stronę skutkuje czmyhnięciem w jakąś dziurę ..za tapczam albo meble. Niedawno ją wyciągałam bo tak się tam zaklinowała że wyjść już nie mogła i zaczęła piszczeć...Następne dni chyba spędzę na zatykaniu wszystkich takich podobnych "dziur" w moim mieszkaniu.
Jestem za odizolowaniem! dla maluszka to zdecydowanie lepiej
Ok....zrobię jak piszecie.
Będzie to trudne bo mała jest bardzo ruchliwa...nie usiedzi ani sekundy ale może uda się ją przetrzymać w jednym z pokoi... Coś się pomyśli. Dzięki za rady
"Zestaw" jest bajkowo piękny!
Rozumiem, że wet testy na Fiv i Felw też zrobił?
Ale fajowa! I ma skarpeteczki - bardzo mi się podobają! Ucałuj jak już będzie się dało!
Catyfun napisał: "Zestaw" jest bajkowo piękny!
Rozumiem, że wet testy na Fiv i Felw też zrobił?
No nie... Całkiem wyleciało mi to z łebka... przypomnę wetowi o tym na szczepieniu. Koniecznie....
vivienne napisał: Ale fajowa! I ma skarpeteczki - bardzo mi się podobają! Ucałuj jak już będzie się dało!
I skarpeteczki i krawacik:)..Taka elegantka o!... Jak będzie się dało to napewno to zrobię Dzięki:)
Cleo to faktycznie CUDEŃKO!! I te wielkie oczy!!!
Śliczna ta nowa " córeczka " - one obie są urocze.
Też jestem za izolacją, ale często do niej zagladaj, głaszcz i przytulaj. Rób to zwłaszcza przy krmieniu, to wtedy dobrze sobie bedzie Ciebie kojarzyła.
Potrwa to troszkę, ale nawet dzikus w końcu zmięknie.
Duży biziak za dobre i czułe serducho.