Maine coony Temi[*] i Dior z przyjaciółmi
sratatatajka portal
Bardzo mi przykro z powodu Temi.A pozostałe futerka cudowne, buziaczki w te słodkie noski
Będę je tu pokazywać, a mam mnóstwo różnych fotek.
http://niespodzianka.info/ClcE
Piękna niespodzianka. Wspaniałych Świąt z super prezentami!
Zielone gałązki, a na każdej świeczka,
W stroiku z bibułek stoi choineczka
Gdy zaświeci gwiazdka między gałązkami,
Wesołą kolędę dla niej zaśpiewamy.
Dziękuję Wam za te przecudne życzenia. A u mnie duża zmiana. Nie było mnie trochę, bo święta i obowiązki z tym związane, ale też... moje marzenie o niebieskookim kocie odłożone na razie na bok. Na razie spełniłam marzenie Diorka, który tęskni za siostrą. Koleżanka z innego forum podpowiedziała mi, że są do adopcji kotki z zamykanej hodowli mco i norweskich leśnych, którą prowadzi jej dobra znajoma. I tym samym moja córka, jadąc do Szczecina z Warszawy na święta odebrała małą (umowa adopcyjna, rodowód, książeczka zdrowia, zabawki i karma). Yalla Gatta, bo o niej mowa, piękna norweska 2,5-letnia koteczka jest już po okresie aklimatyzacji w moim domu. Dogaduje się z rezydentami i myślę, że będzie ulubienica Diora.
Tym samym mam w domu mały koci Babilon.
Tu jeszcze u Hodowczyni
A tu już u mnie
Światło fatalne, ale jako tako Yallusię widać.
łał, Kropka coz za zmiany
Mam nadzieje ze Dior odnajdzie w niej czastke swojej siostry i tak samo ja pokocha
Cudowne jest to przekladasz dobro i dobresamopoczucie kociastych nad swoje marzenia, Podziwiam :*
Piękna koteczka, myślę że w takich rękach szybko się zaaklimatyzuje i będzie świetnym kompanem dla Diora:-)
Przepiękna panienka
Cudny prezent świąteczny dla Diora. Myślę, że oboje bedą sobą urzeczeni.
Wspaniałej reszty Świąt w cudnym klimacie rodzinnej sielanki.
I prawie wspomnienia ze Świąt.
Modelka wskoczyła na oparcie kanapy
Noski były... Panna bardzo polubiła Diorka i go zaczepia.
Dior próbuje mi zabrać aparat twierdząc, że on by lepiej zrobił zdjęcia
Rejtan świąteczny :merryx-mas:
Yalla bez flesza. Dziewczę ma taaaką kryzę, że szok. I portki z futra do ziemi.
...i z fleszem. Pełny luzik
Mam nadzieję, że bliżej wiosny (co ja gadam - parę dni temu zaczęła się kalendarzowa zima) będę stadko i Yallę focić bez flesza.
Dziś rano Yalla dołączyła do stadka rano, jak tradycyjnie wykładałam mokre do miseczek. Po prawie miesiącu dostawiłam czwartą.... Ona jest przekochana. Atencją darzy szczególnie Diorka, bo on mejnkun, a ona z nimi wychowana. Zresztą, przystojniak, a co. Były noski, próba wtulenia się...
To wspaniale, że aklimatyzacja przebiega bezproblemowo. Dzielna dziewczynka, a reszta towarzystwa bardzo dobrze wychowana, że "nowych" przyjmuje z takim spokojem.
Kosmiczny ma ten "dwudzielny" noseczek. Bomba.
http://niespodzianka.info/CmfU
Piękna koteczka Super, że wszystko poszło tak gładko
Niesamowity pycholek ma
A my witamy się w Nowym Roku 2014 . Oby dla Was i dla nas był obfity w dobre wydarzenia i wolny od odejść, tych niespodziewanych.
Mijający, a właściwie już ten ,który kilkanaście godzin temu raczył nas opuścić był całkiem niezły. Pracowity niesamowicie , bo w pracy nieobecność kilku osób zaskutkowała ogromnym nawałem dodatkowych w sumie zajęć, no i od marca 2013 działka, tzn.dzierżawa ponad pięciuset metrów kwadratowych (515) i przywracanie gruntu dl stanu używalności.
Udało się i żyję. Koniec roku zaskoczył mnie totalnie nagłym odejściem Temisi , która dołączyła do dwóch naszych pozostających w pamięci kotek: Bestusi i Kropki. Biega sobie tam za TM i paczy na nieco podobną kumpelę Yallę, jak kradnie serduszka trzem muszkieterom.
Jeszcze w starym roku porobiłam fotki i teraz jest czas, żeby je zaprezentować.
Yalka usiłująca złapać ważkę
Mierzenie odległości...
E tam, nie warto się wysilać...
Ale jest chętny (Diorek)
I drugi
A nawet dwóch na raz
Spróbuję dostać się do wędki
Rejtan próbuje budki, czy czasem nie zrobiła się zbyt mała
A Kacper ma stosunek olewatorski
A w sumie to co to szkodzi się zainteresować znów
Witam w Nowym Noku i sądząc po zdjęciach aklimatyzacja idzie świetnie:-) Koty masz fantastyczne;-)
Już zapomnieliśmy, co to za słowo AKLIMATYZACJA. Yalla zachowuje się tak, jakby była z nami od zawsze.
To jeszcze trochę foteczek.
Kryza
No to zaczynamy... ważka w ruch
Jestem wysokopienna, jak to norweg
I mały odpoczyneczek n górze
... i na dole
super zabawa z wędką - buziaki w te malowane noski
Mamy noski: rudy, różowy, czarny i różowo- czarny (jakby się ktoś pytał ).
Ale mamy jeszcze trochę fotek towarzystwa rasowo-nierasowego, znaczy się rasy central europa
Panowie też się załapali - Rejtan
No i co mi zrobisz, jak mnie złapiesz????
Pewnie nic...
Dior
I na zakończenie jeszcze trochę Yalli. Dziewczę zachowuje się, jakby u nas od zawsze była
Piękne zdjęcia - a koteczki...ZJAWISKOWE
Cudowne sa!!!
A jak kontakty miedzy nimi?
Super foteczki całego kociego towarzystwa.
Wszystkie noski są słodkie i cudne, niezależnie od koloru, a kryza kolorowej panienki odlotowa.
Kontakty idealne. Jakby od zawsze byli razem.
Kilka dni temu...osłupiałam.
Do leżących w sypialni Yalli i Diorka dołączył Kacper (ten czarno-biały).
Kiedy weszłam i zapaliłam światło, Yallcia uprzejmie wzrok podniosła
...popatrzyła na Diora "Śpi rudzielec"...
Nie ma co, biorę się oswajać Kacpra.
I dalej do mycia...
I w tym momencie roztopiłam się jak masełko i wyszłam...
Temi do Kacpra raczej z rezerwą, a tu taka niespodzianka. Ta mała norweżka ma coś w sobie...
super zdjęcia - właśnie m.in. dla takich obrazów zastanawiam się nad następnym kotem
Ja już NIGDY nie będę miała tylko jednego kota. Odnoszę wrażenie, że tym moim lepiej jest w takiej gromadce, a Yallusia odnalazła się tak szybko wśród moich kocuraków, bo sama była w wielokocim towarzystwie. Drugi kot to...nieodzowność. Przekonasz się, że to była dobra decyzja.
no przekonuje sie coraz bardziej
Ja miałam przez długi czas dwa koty, potem były trzy, a zupełnie nieoczekiwanie i nagle przygarnęłam 8-letniego kocurka, który miał trafić do schronu. I nie żałuję. Mam marzenie, by towarzyszył nam niebieskooki kot, ale musi ono poczekać. Na razie zachwycam się Waszymi, a Wy poznajecie maine coona i norwega
a jak z aklimatyzacją kotów? moja kotka ma teraz prawie 3 lata. To flegamtyczna kotka ale dość humorzasta. W takim sensie, że ona w przeciwieństwie do innych ragdolli nie jest tak bardzo miziasta - to bardziej samotnik. Więc żadnego brania na kolanka, noszenia itp - spokojnie to znosi ale nie przepada za tym. Najlepiej zeby ja głaskać jak ona tego chce I dlatego nie wiem czy drugi kot to bedzie dobry pomysł dla niej.
Na to nie ma reguły. Może trafiam na "dobre" koty ale doprawdy nie wiem, od czego zależy, czy kot się zaaklimatyzuje, czy też nie, tak do końca. Maine coony przywoziłam z hodowli w wieku około 3-ch miesięcy, Rejtan (krówek) przywieziony został z Poznania jako około 4,5 miesięczny kociak, ale już czarno-biały Kacper przybył jako ukształtowany 8-latek, nie wspomnę o Yalli, która jako ponad 2,5-letnia kotka do mnie trafiła (wychowała się w hodowli i tam przebywała stale).
Twoja kotka może, ale nie musi zaakceptować przybysza. Ja nigdy nie miałam problemów z aklimatyzacją, ale przyznam się, że bałam się, jak zareaguje Kacper na norweskiego, dorosłego już cudaka. I to widać doskonale na zdjęciach.
A może Twoja koteczka dobrze zareagowałaby na drugiego kota, rozruszałaby się. Niekoniecznie musiałby być to ragdoll.
tzn jesli nastepny kot to tez tylko ragdoll. Mąż zgodził się ale tylko na druga kotkę - kocura nie chce finanse mam tylko oczywiście boje się o tą aklimatyzację
O ile weźmiesz małego kociaka, to z aklimatyzacją nie powinno być problemu. Powiem Ci, że mile "rozczarowałam się" kocurami. Dior (ten rudzielec) to najbardziej przytulaste stworzenie na ziemi. Ciągle siedziałby na kolanach i się tulił, sypia ze mną codziennie i leży na boczku z łapkami na moich rękach, mocno do mnie przytulony. Podobnie, jak mama mnie zastępuje, gdy wyjadę. Gdyby tego nie mógł robić, byłby nieszczęśliwy. Rejtan już jest inny. Yallusia i owszem, ale ona chce się bawić, szaleć.
jak zgodził się na kotke to cieszy mnie choć to niż jakby się nie zgodził w ogóle
No to super, pewnie, że tak. Życzę Ci Karolino szczęśliwego dokocenia i mam nadzieję, że będę mogła się cieszyć tym razem z Tobą, tu na tym miłym forum.
To znów parę fotek.
Dior
Yalla całkiem nasza. To żywiołowa koteczka, pełna energii, pomysłowa. Dawno zapomniane zabawki (przez rezydentów) ona skądś wyciąga i dalej się bawić. Mistrzyni w zabawie wędką i ważką. A i ma taką zabawkę z piórkiem (no raczej resztką) i jak ma dobry dzień, to...zamęcza mnie aportowaniem :laughing: .
Ładnie je i już stanowi parę z Diorem... Do sypialni na noc, ale ciężko jej "usiedzieć" (uspać) na miejscu, więc wypraszam, bo te nocne zabawy...
Nowa porcja fotek (czekamy na słoneczko wiosenne)
Futro i...pyszczek z oczkami jak talerzyki :serce:
A tam w środku Rejtanek
Aportmenka
I sobie leżę...
Spałam w bocianim gnieździe i mnie obudzili...
I ostatnie...
Pozdrawiamy wszystkich miłośników ragdolli.
Pienka jest
i to kocie aportowanie mnie ostatnio Dalia powalila wlasnie tym malym gestem lezalam w lozku, ona do mnie wskoczyla z zabawka i polozyla obok siebie (ja nie dosiegalam do niej bo nie chcialo mi sie wstac) poprosilam zeby mi podala zebym mogla jej rzucic a ona cudnie lapeczka pchnela zabawke do mnie
Nie wiem jak to przyszło, że wcześniej TU nie zawitałam .
Cudownie kolorowe towarzystwo.....mogłabym tu siedzieć godzinami .Co jeden to ładniejszy
Prześliczna jest, futro ma imponujące Fantastycznie, że jest już Wasza Uwielbiam takie zielone oczyska
cudne towarzystwo a oczy Yallusi przepiekne
i właśnie sobie uświadomiłam, że do pełni szczęścia brakuje mi właśnie takich zielonych kocich oczu
Mgławica napisał: cudne towarzystwo a oczy Yallusi przepiekne
i właśnie sobie uświadomiłam, że do pełni szczęścia brakuje mi właśnie takich zielonych kocich oczu
no to czemu by sobie nie sprawić teraz dziewczynki ?
bardzo bym chciała ale chwilowo mąż postawił weto, zresztą rozum też chwilowo mówi "nie"
ale serce to już inna sprawa
Słodka kolorowa dama.
Niesamowicie rozczulające jest to "spanie w trójkacie" i "oswajanie Kacperka".
Fantastycznie łapiesz te ich zawadiackie spojrzenia i radosne zachowanie .
Super są wszystkie i widać, że bardzo im dobrze razem.
Dawno do Was nie zaglądałam, a tu takie cuda teraz już nadrobiłam zaległości i obejrzałam wszystkie foteczki Świetnie, że Yalle tak się szybko zaaklimatyzowała, jest niesamowita pod każdym względem i to wspólne spanko, nie ma lepszego widoku
Tak mnie na wspominki dziś wzięło... Temi kochana.
Wstawię Wam fotki o tym, co ta Yalla "wyczynia" z moimi "nieprzemakalnymi" chłopakami. Dziewczę wie, czego chce, chce być kochana, przytulana.
Osobiście rozkleiłam się, jak to zobaczyłam. Rejtanek objął Yalleczkę za szyjkę i tak spali po wymyciu się...
Albo to. "Złapałam" książątka na wspólnych przytulankach i myciu. Norweg, mejnkun dwa bratanki...
"Mój ci on, mój"...
Mam remont kuchni. Yalla sprawdza...Podłoga w kuchni gotowa i...wypróbowana. Yalla powiedziała, że fajna Ale wyprasza sobie wykorzystywanie jej do... zamiatania, froterowania itp.
Ale dawka cukru w piatek wieczorem słodkie te przytulańce, widać że sie uwielbiają przytulać;-)
Słodko masz na tym drapaku
Miłość kocia PrzeeeSŁODKA
Panienka wie jak owinąć sobie chłopaków w okół pazurka
Podobnie jak Ciebie tak i mnie niejednokrotnie "łapią" wspominki
Niestety już nie jeden czworonożny przyjaciel mnie opuścił i powędrował za Tęczowy .
Myślę,że teraz razem z Twoją kochana Temi biegają po zielonych łąkach
Temi cudowną dziewczynką była i na pewna zza Tęczowego Mostu wyglada i cieszy się, że Dior tak pokochał Yalle i już nie jest smutny.
A Yalla - ten prześliczny i kolorowy pluszaczek wygląda zjawiskowo.
Czy ona naprawdę jest prawdziwa ???
Fantastyczna dziewczynka pełna miłości, którą daje i bierze garściami, więc chłopaki miękną jak wosk.
Genialnie uchwyciłaś te ich czułości.
Mam jeszcze (w aparacie), jak są we trójkę na kanapie. Kółko graniaste normalnie. Yalla jest niesamowitą kotką, bardzo sprytną i inteligentną. Panowie Trzej Muszkieterowie serduszka jej swoje podarowali.
dnia Pią 20:55, 07 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Cuuudne przytulanki
Ja też często wspominam moje Słoneczko, które odeszło za TM
Z dziś Nasza Gwiazdeczka Oskarowa nie próżnuje. Dziś takie oto coś "dorwałam" i utrwaliłam dla potomnych:
Panna Yalla w Trio
A tu wskoczyła sobie na witrynkę i... siedzi
Uważny obserwator dojrzy coś. Co?
Ja to ślepotka jestem,
ale chyba Puszek ze Shreka śliczny kapelusz z Yallowego ogonka ma.
rewelacyjnie zagrało światlo Yalla wygąda tak jakby lewe oczko było zielone a prawe niebieskie -
Faktycznie. Nawet nie zauważyłam. A tak, tak kociamamo. Fajny kapelusz, a może raczej czuprynkę "dostał". Kapelusz to on ma w łapkach. To oryginalny kot, przywieziony przez starszego syna z San Francisco.
Trochę nas nie było, więc winna jestem nową porcję fotek, nie tylko rasowców.
Yalla pomagająca ścielić kanapę (sypialnia zajęta gośćmi)
To samo Diorek
Tu się kochamy bardzo
Rejtanek
Yalla (kocham te jej oczyska zielone)
ale diorek jest duży
a w zielonych oczyskach można się zakochać - piękne są
głaski dla całej futrzastej gromadki
Zielonooka dziewczyna zachwyca spojrzeniem
Ale słodka jest cała trójeczka!