ďťż

Ratunku pomocy!

sratatatajka portal

Męczcie go jeszcze bardziej Z tego co opisujesz to mały ragdollek zachowuje się właśnie tak jak powinien - lubi dotyk, mruczu, tuli się, jest ufny i kontaktowy.
Napady "głupawki" miną, trzeba wyraźnie pokazać malcowi że tak nie - odwracać jego uwagę jak już zaczyna "polować". Ragdollki szybko się męczą ale jako małe kociaczki mają ochotę znów się bawić jak tylko odpoczną. Trzeba to przetrwać i bawić się jak najwięcej. To kochająca ludzi i dotyk wpaniała rasa, ale ZAWSZE zwierzę będzie zwierzęciem a nie zabawką. Młody wiek rządzi się swoimi prawami cieszcie się dzieciństwem malucha, szybko się kończy. Ja tęsknię za tymi harcami już kilka godzin po opuszczeniu naszego domu przez ostatniego kociaczka
Bardziej przestrzegajcie rozdzielania czasu "zabawy" i "nie zabawy" by nie mieszać malcowi w głowie. Malec na pewno nie zrobi krzywdy, jednak w zabawie jakieś małe zadrapania pewnie będą się jezcze zdarzały. Ja ostatnio jak podnosiłam mojego siedmiokilowego potworka zadobyłam się ogromnej szramy na ręce, bo Asia jest ogromna i niefortunnie ją chwyciałam - tak że złapała mnie łapkami by nie spać mi z rąk



Roene wydaje mi się, że właśnie tak jest. Kociak traktuje małą jako kompana do zabawy. Po prostu ją uwielbia najbardziej z całej rodziny, mimo, że czasami robi mu psikusy. Często jest tak, gdy widzę córkę niosącą kota, albo ściskającą go, zabieram jej Ragiego, przenoszę go w inne (bezpieczne) miejsce, tłumaczę małej, że męczy kotka i go boli, a on już parę sekund po tym znów biegnie do niej na kolana. Do mnie głownie przychodzi wieczorami, jak mała śpi, wtedy jak nie może już być przy niej, to dopiero kładzie się obok mnie i czeka na głaskanie, ale gdy tylko otworzę na noc drzwi od pokoiku małej, to w parę sekund znika i jest u niej w łóżeczku.

tak to bywa - kochają się, bawią razem, czasem jedno zrobi drugiemu psikusa i jest płacz by za 5 minut znów się droczyć - takie maluszki czy to kocie czy ludzkie już takie są niestety, trzeba mieć oczy dookła głowy. Ale z każdym tygodniem powinno być coraz łatwiej

Dziękuję bardzo za pomoc, wiele mi to wyjaśniło Staraliśmy się jak najlepiej przygotować na przyjście kociaka, ale to nasz pierwszy koci domownik i niestety tak jak do macierzyństwa nie da się przygotować w pełni Postaram się jak najszybciej przedstawić kociaka



Dział "przedstaw nam swojego ragdollka" czeka

Nasza Kika urodzona 20 lipca jest z nami od miesiąca. Jej ulubieńcem do zabaw jest mój 3 letni syn Adam. Co oni wyprawiają to się w głowie nie mieści. Jednak nie zostawiam ich całkiem samych. Adam nosi kotkę, wkłada do wózka dla lalek i wozi - co się jej strasznie podoba. Ganiają się po całym domu, Kika traktuje go jak swego kompana do zabaw. Cały czas ich kontroluję - zarówno Adama jak i koteczkę. Jest delikatna, ale czasem jak ma dość to daje koledze do zrozumienia, że już starczy i tu muszę wkraczać ja bo Adam czasem też nie zna umiaru i chciałby kota non stop mieć dla siebie. Jak Adaś śpi w dzień w duży pokoju, a kicia ma ochotę na zabawę to owszem zaczepia go i skacze na niego. W nocy jednak już nie, ja staram się ją zmęczyć do godziny 22 na maxa i jest przyuczona,że potem jest spanie. Kładzie się ostatnio tylko u dzieci w pokoju i śpi do rana. Czasem jest to podłoga, czasem łóżko Adama lub Marysi. Nie ma już wtedy zabawy i kotek śpi. Staramy się pilnować rytu dnia aby i dzieci i kotka miały stały program. jak do tej pory się udaje.
parapety musiałam posprzątać z kwiatków itd aby Kika miała swój ciąg komunikacyjny dookoła dużego stołu, na który nie wolno jej wchodzić i tego jednego miejsca bronimy cała rodziną Oczywiście jeszcze tam włazi, ale konsekwentnie ją ściągamy i może zapamięta kiedyś.
Niestety przy dzieciach i małym kotku jest sporo pilnowania i nauki dla wszystkich, ale jak widzę szczęśliwe dzieci i kotkę, która słodko śpi po zabawie z nimi to myślę, że warto.



Do zabawy w polowanie można kici włączyć dużego pluszaka, wtedy z nim będzie się mogła posiłować przy Waszej pomocy oczywiście.

Moj kot natomiast to maly masochista...Lekkie pieszczoty traktuje z obojetnoscia i odchodzi...Trzeba go tarmosic i wrecz podnosic za skote - wtedy jest szczesliwy.
Natomiast sam do innych ludzi jest delikatny. Robi czasem zasadzki i skacze zza winkla na noge..Ale pazury ma schowane...W sumie nawet podczas ostrej zabawy nigdy nie podrapie...Czsem uzyje zabkow, ale tylko w zabawie ktora sama zainicjujesz. Zawsze dostosuje "ostrosc" zabawy do inicjatora . Dlatego do dzieci jest mega delikatny. Jest troche zazdrosny o naszego synka (raz niie bylem w stanie odpowiedziec na jego zaczepki, to poszedl nasikac z zazdrosci do lozeczka - na szczescie pustego )...Ale jak kota wybawie, to nie ma z tym problemu.

Musisz byc cierpliwa i postataraj sie wymeczyc fizycznie kotka. Wtedy nie bedzie mial sily na harce - u mnie to dziala. Jezeli go zostawisz samemu sobie, to zajmie sie soba jak umie i czasem cos zrzuci.

Z wiekiem kota pewnie problemy w relacjach z dzieckiem rozwiaza sie same (U mnie synek urodzil sie, kiedy kot mial juz rok)

Zdjecie nie aranzowane . Kot sam przyszedl i sie polozyl przy malym.

dnia Pią 9:25, 20 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
Cudownie <3 wspaniałe widoki

Ale cudowne! uwielbiam takie zdjęcia Nasz kociak też nie wyciąga pazurów, wydaje mi się, że te zadrapania po prostu są przypadkowe, nie celowe. Dzisiejsza noc była o wiele lepsza niż ostatnie Wymęczyłam kotka dosłownie przed samym spaniem, trochę buszował po mieszkaniu jak już się położyłam, ale było to dużo krócej niż zawsze. Noc była spokojna, pierwszą część nocy kotek spał z nami( zaryzykowaliśmy) na drugą połowę przeniósł się do małej i o dziwo w te noc mała nie płakała, kocurek spał grzecznie "w nogach"

Pierwsze pytanie : czy kot ma obcięte pazurki. ? Nalezy tego pilnować bo mały lociak ma pazurki jak igielki i nawet niechcący moze zahaczyć jeśli są zbyt długie. A drugie pytanie nasuwa mi sie po przeczytaniu pierwszego postu: kocur , kastrat , 15 tyg. Od miesiąca z wami??? Trochę sprzeczne informacje. Jeśli ma 15 tyg i od miesiaca jest z Wami to zabieraliscie go w wieku 10-11 tyg.? I to wykastrowanego??

Kotek urodził się dokładnie 25 lipca, zabraliśmy go do domu jak 17 października, wykastrowany był koło tygodnia przed odbiorem. Staram się pilnować pazurków i obcinam je, jak tylko czuję, że już są zbyt długie

Wiec kotek miał równo 12 tyg w dniu odbioru. W 11 był kastrowany. Wiem ze to dziwne pytanie ale czy mogłabyś podać daty jego szczepień? Pełen program szczepień ( taki który faktycznie coś daje) to min 13 tyg. Plus min. 10 dni do kastracji daje nam juz 15 tyg. Potem jeszcze kilka dni rekonwalescencji najwcześniej kociak zmienia dom przed 16 tyg. Nie wiem jak Twoj hodowca dokonał tego do 12 tyg? Co to za hodowla? Pytam bo jeśli kociak był szczepiony zbyt wcześnie to koniecznie musisz go doszczepić. Moim zdaniem 12 tyg to wiek zbyt wczesny do opuszczenia hodowli. Właśnie w tym czasie kociaki szaleją najbardziej. Kociak powinien jeszcze szaleć z rodzeństwem i pewnie stąd poszukał sobie innego kompana do zabawy.

Pewnie Pierwsze szczepienie 19.09.2015, drugie 13.10.2015 Odrobaczenie: 29.08.2015, drugie 12.09.2015. O kastracji niestety nie ma żadnej informacji w książeczce. Czy to znaczy, że powinnam go jeszcze doszczepić? Byliśmy po zakupie kociaka u weterynarza i kazał go odrobaczyć za pół roku, chyba, że będzie wychodził to za 3 miesiące. Kotek z hodowli PL*Reflection
dnia Sob 16:33, 21 Lis 2015, w całości zmieniany 2 razy
Ja bym doszczepiła. Cena szczepienia nie jest bajonsko wysoka a da Wam pewność ze kociak jest zabezpieczony przed chorobami na które był szczepiony. Dziwi mnie trochę brak wpisu dot. kastracji to jednak dość ważny zabieg ktory powinien być uwzględniony w książeczce.

Właśnie też się zdziwiłam teraz, gdy go nie zobaczyłam. Wydaje mi się, że to istotna informacja. Aczkolwiek wykastrowany jest na pewno, bo jak byliśmy u weterynarza, to od razu pierwsze to zapytał czemu tak wcześnie kastrowany

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aniusiaczek.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 sratatatajka portal | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.