Szaleństwa nocne
sratatatajka portal
A probowalas z lakierem do wlosow? Na poczatku wszystkie kable codziennie lakierowac zeby zapach byl mocnyNie zaraz wypróbuje Mam nadzieje, że się nie rozchoruje jak przyszłoby mu lizać jak pojade po córe do przedszkola
Mnie zastanawia fakt co robić jak Danio śpi do 3-4 w nocy a później przychodzi do mnie mruczy przy twarzy, niucha, ugniata, wchodzi w okolice włosy-szyja i jest mega uparty w tym, co go połózę to on znowu do celu... Wtedy go kładę obok i drapie, ale żeby zasnął to tak trzeba z godzine Czy go całkiem ignorować?
chyba trzeba konsekwentnie go odstawiać na swoje miejsce, choć to nie zawsze skutkuje. My np. dziś jesteśmy po kompletnie nieprzespanej nocy, bo tak Nutka szalała - tłukła się co chwile na poduszkę pchała, ciamkała włosy, robiła wszystko byśmy nie spali ;\ naprawdę miałam ochotę ją udusić za to!
Na szczęście już nie zdarza się jej to często i zwykle normalnie przesypia noc (i my dzięki temu też).
ignoruj bo nauczysz go, że noc to najfajniejszy czas na zabawę bo pańcia zawsze dostępna
u nas nocny "szwendacz" włącza się gdy pusta miska i głód w oczy zajrzy
Staram się ignorować ale czasem ta słodycz zwycięża Mój TŻ też musi się nauczyć aby nie wołać Dania kiedy akurat nie śpi na łóżku bo wcześniej nas nie odstępował na krok a teraz potrafi zasnąć gdziekolwiek co nas zdziwiło i trochę zasmuciło Chociaż trzeba się cieszyć, że czuje się bezpiecznie
ja przeczytałam kiedyś na miaukunowie że zamiast cytryny można użyć pomelo. Podobno koty nie lubią.
Ines napisał: Nie zawalaj nocy baw się z kotką i poświęcaj jej mnóstwo uwagi w dzień, a kompletnie ignoruj w nocy. Nieważne, że skacze po Tobie, zaczepia Cię, biega po domu - zero reakcji. Noc to pora na spanie, więc Ty śpisz i już. W końcu się nauczy najważniejsze to nie dostosowywać się do rytmu dobowego kota, tylko pracować nad tym, żeby kot dostosował się do Twojego. Serce może Ci pękać, że tak Cię prosi o zabawę, o smakołyk, ale nie ulegaj. Krzywdy jej nie robisz. Ona nie musi wstać rano do pracy, zająć się domem, wypełniać obowiązków. Przestawienie się na Twój rytm żadnej szkody jej nie przyniesie, a nawet przeciwnie - będziesz mogła jej dać to czego potrzebuje wtedy, kiedy jesteś do jej dyspozycji, czyli w dzień
Racja , Racja
Mój Zeus od kilku dni ok 2-3 w nocy zaczyna mnie zaczepiać, najpierw łaskocze swoimi wąsikami po twarzy, potem zaczyna lizać, kiedy widzi, że to nie przynosi skutku bierze łapką i zaczyna mnie ciągnąć za włosy, co jest dość nieprzyjemne, wtedy jago zabieram i kładę na podłogę, on znowu ciągnie i znowu, czasami aż muszę go wypraszać z naszej sypialni. Dodam, że zasypia z nami, a konkretnie nad moją głową sobie upodobał miejsce, a w dzień jak jesteśmy w pracy to jest sam, a potem tak się z nim bawimy, że aż dostaje zadyszki, ale dalej chce się bawić, więc chyba nie pozostaje mi nic innego jak wyrozumiałość. Wczoraj skończył 15 tygodni.
U nas Dragon daje popalić. 5 no może 6 rano płakanie i nie ma mocnych. Jak nie w jednym pokoju, to w drugim. Nie ma co zamykać drzwi, bo w ogóle byśmy nie spali. Do spółki z Lilą pilnują by była dostępność wszędzie zawsze. Mamy wahadłowe drzwiczki kocie w dwóch pomieszczeniach ale solidnie zastanawiam się czy w pozostałych też by się nie przydały. Koty zaczęy spać dłuzej jak kolację przeniosłam z 18 wieczorem na okolice 22.00
U mnie to samo. Lennox za kilka dni kończy 6 miesięcy i codziennie robi mi pobudkę dokładnie o 5:30. Miałam nadzieję, że jak zmieni się czas na letni, to chociaż będzie budził o godzinę później... siada na poduszce nad moją głową, głośno mruczy, jak nie reaguję to zaczyna mi gryźć włosy - to trochę boli, więc muszę jakoś zareagować. Niestety nauczyłam go, że wstaję i daję mu jedzenie. Później do 7 jest spokój... Drzwi od sypialni nie zamknę, bo to dość mały pokój i najzwyczajniej będzie mi gorąco w nocy. Okna nie otworzę, bo wychodzi na ulicę i od rana straszny hałas. W tygodniu, jak wstaję do pracy, to nawet nie przeszkadza mi to kocie budzenie, ale w weekend chciałabym odespać te pobudki... a tu nie da rady. Jak nauczyć go, żeby wstawał później? Może to przyjdzie z wiekiem? Czytałam też, że dyfuzor Feliway może coś pomóc... ktoś z Was używał tego cuda?