Charlie
sratatatajka portal
...dnia Pią 13:41, 14 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
To nieźle....
Naiwnie chyba zapytam: masz jakieś dokumenty na tego kota?
I czytając zrozumiałam, że wzięliście ją chorą, ale to chyba przez brak znaków interpunkcyjnych. Ona u Was już tak się uderzyła, tak? Czy jak?
....
dnia Pią 13:42, 14 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
To jeden z częstych przypadków wypadków domowych kotów (przynajmniej w statystykach). Dobrze, że z małą wszystko ok.
Czemu nie kupiłeś ragdolla, skoro uparłeś się na tę rasę?
...
dnia Pią 13:42, 14 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Jeśli nie kupiłeś go w zarejestrowanej hodowli i nie masz papierów na to, że to ragdoll, to przykro mi, ale to ragdoll nie jest...
...
dnia Pią 13:43, 14 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Nie, to nie jest ragdoll. Ale faktycznie bardzo podobny do ragdolla kotek.
Mam nadzieję, że będzie wysterylizowana?
Kotka śliczna imię, ma bardzo ładne.Szkoda ze od początku kicia była chora Bo krew w moczu to raczej nie od uderzenia o drzwi.
Ja bym dobrze przebadała tego kota, czy wszystko z nim w porządku i czy nie ma różnego typu chorób genetycznych.
jeśli to kot nie z hodowli to na pewno przydałoby się go przebadać ... ech
dnia Pią 10:16, 14 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
I napiszę raz jeszcze - mam nadzieję, że będzie lub już jest wysterylizowana.
z tego co pisał właściciel to młoda kotka więc wątpie żeby już była wysterylizowana.
Z głowy mi wyleciało, że ten kociak jest taki młody. Za mało ostatnio sypiam
Kota można sterylizować w wieku skończonych 3 miesięcy Więc nic nie stoi na przeszkodzie żeby zrobić to jak najszybciej.
zgadza sie, że niektóre koty juz opuszczają hodowle wysterylizowane. Jednak jeśli tak nie jest to raczej sterylizacji dokonuje sie później, po osiągnięciu dojrzałości płciowej.
Glubluk napisał: solea napisał: Jeśli nie kupiłeś go w zarejestrowanej hodowli i nie masz papierów na to, że to ragdoll, to przykro mi, ale to ragdoll nie jest...
niebieskie oczka + v jeszcze v nie widac ale jak dostanie koloru to bedzie widac wiec to jest ragdoll
http://www.youtube.com/watch?v=vRcuNlKOV4o
to moja kotka i jest kochana co ze nie ma paiepierka to nie ragdoll?
nie rozsmiesaj mnie
Nie przeczę, że jest kochana, ale tak-skoro nie ma papierka, to nie ragdoll, tylko kot do ragdolla podobny.
Ten wątek to chyba jakaś celowa ściema. Sorki, jeśli się mylę.
solea napisał: Glubluk napisał: solea napisał: Jeśli nie kupiłeś go w zarejestrowanej hodowli i nie masz papierów na to, że to ragdoll, to przykro mi, ale to ragdoll nie jest...
niebieskie oczka + v jeszcze v nie widac ale jak dostanie koloru to bedzie widac wiec to jest ragdoll
http://www.youtube.com/watch?v=vRcuNlKOV4o
to moja kotka i jest kochana co ze nie ma paiepierka to nie ragdoll?
nie rozsmiesaj mnie
Nie przeczę, że jest kochana, ale tak-skoro nie ma papierka, to nie ragdoll, tylko kot do ragdolla podobny.
Ten wątek to chyba jakaś celowa ściema. Sorki, jeśli się mylę.
Mam podobne podejrzenia. Dziwny styl pisania, brak kropek i przecinków...
No i ja bym nie jechała ponad 100km po kota, bez pewności, że to kociak rasowy z rodowodem.
Jeszcze gdyby na miejscu się okazała, że to inna płeć niż miała być
Co do sterylizacji to nie wiem jak będzie najlepiej, ale kociaka bez rodowodu wysterylizowałabym jak najszybciej. Zanim właścicielowi wpadnie do głowy pseudohodowla... Zwłaszcza że jak widać według niego kot bez papierka jest rasowy.
co do sterylizcji to niedlugo sie do veta i sie zapytam kiedy mozna
Super;)
Glubluk, to, ze kicia jest śliczna i ją kochacie jest niezaprzeczalne, ale .....
Tu na forum przestrzegamy zasady R=R czyli Rasowy = Rodowodowy
Nie oznacza to tylko posiadania papierka, jak to nazywasz, ale fakt ten zapewnia nabywcę o jakości kotka, jego pochodzeniu, zdrowiu, a także sposobie wychowywania i żywienia w hodowli. Kocięta z dobrej hodowli spełniają wszystkie wymogi rasy, sa zdrowe, szczepione odpowiednią ilość razy, odrobaczane, nauczone porządku i bardzo dobrze socjalizowane.
Hodowcy wkładają w wychowanie młodych wiele pasji i trudu
Niestety pseudohodowle nie przestrzegają z reguły najważniejszych zasad obowiązujących w prawdziwych hodowlach. Możesz o ty poczytać w wielu tematach dotyczących hodowli.
Kilka osób tu na forum podobnie jak Ty najpierw kupiło koteczka w takim miejscu, a później przystało do nas. Niestety w wielu wypadkach kotki chorowały bardzo.
Oszczędność przy zakupie została wydana na długie leczenie.
Mam nadzieję, że Twoja kicia po początkowych kłopotach ze zdrowiem będzie już zdrowa i szczęśliwa.
Ponieważ stosujemy zasadę R=R, to Twoja koteczka wg niej jest kotem domowym i sądzę, że moderatorzy przeniosą Twój wątek do działu KOT DOMOWY I INNE ZWIERZAKI.
Będziemy tam z przyjemnością zaglądać i obserwować, jak rośnie mała Charlie.
Wygląda na to, że nie będziemy oglądać Charlie ani w tym dziale, ani w innym...
Niestety, niektórzy są niereformowalni. I zamiast przyznać reszcie racje, pakują manatki i z oburzeniem i fochem uciekają z forum.
Poza tym, miłość do zwierzęcia jest taka silna, że nie pozwala dotrzeć jakimkolwiek logicznym argumentom.
Wielka szkoda, bo obecność na forum, to zysk i dla opiekunów, i dla ich koteczków.
Wsparcie tej naszej społeczności poznał już chyba każdy z nas w trudnych i to nie tylko "kocich" chwilach życia.
No, cóż. Nic na siłę, jak to zawsze powtarzamy.
Wiecie co może tak się wtrącę trochę...ale kurde ja też nie mam na Odisia papierka.Nie dostałam przy odbiorze kotka tylko ksiazeczke zdrowia, potem jak pytałam to Pani Ania mówiła ze może mi wyrobić ,a dla mnie jakoś to nie miało znaczenia,bo brałam kota dla kota nie dla papierka.Teraz tak myślę że chyba tez z Odisiem wylądujemy w kotach domowych.
dnia Sob 12:18, 15 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Dziwicie się, że uciekają-przecież tylko atakujecie.
Przeczytajcie czasem (siebie)co piszecie, wysterylizuj to wasza rada na wszystko
Ktoś do Was piszę, bo ma kotka jest szczęśliwy, a Wy gasicie w nim tą radość.
Nie każdy chce kota championa, niektórzy chcą kota dla rasy- nie tytułu jaki zdobędzie.
rodowód nie ma z tytułami nic wspólnego. Kotki z pseudohodowli, tak jak w tym przypadku widać, zazwyczaj są chore, co znaczy że nie miały w młodości odpowiednich warunków. Nie powinno się dla dobra kociaka brać kotka z takich miejsc. Charli jest pięknym kotkiem w typie ragdolla, ale jego post powinien znaleźć się w dziale kotów domowych - inaczej można by było pomysleć, że na forum promujemy pseudohodowle i uważamy, że rodzą się w nich kocięta rasowe i zdrowe. Rodowóg jest gawarancją przedewszytskim tego, że kociak miał odpowiednie warunki gdy dorastał, jest zdrowy i ma wszytskie cechy rasy. Zatem jeśli wybieramy kotka dla rasy nie dla tytułów powinniśmy wybrać kota z hodowli.
Potępiamy pseudohodowców, a nie ich koty.
Charli jest pięknym kotkiem, ale skoro dla kotgoś był ważny kot, a nie papier, nikt nie powinien się denerwować, że nie jest on teraz w dziale kotów rasowych - przecież skoro to dla was nie ma znaczenia, czemu dział na forum to znaczenie ma? Wybraliśmy kotka bez rodowodu i go kochamy takiego jakim jest - to cudownie. Głupotą jest jednak uważanie że ma się kotka rasowego... To tak jak ze zwązkami homoseksualnymi - uważam że każda miłość jest cudowna i ważna, piękna i chciana, jak najbardziej jestem za tym, by tacy ludzie wybierali odpowiednią dla siebie drogę życia, jednak kłócenie się o prawo do nazwywania takiego związku małżeństwem jest bezsensem - małżeństwo z zasady ma łączyć KOBIETE i MĘŻCZYZNĘ. tak uważam. A wszytskie spory i próby zmiany tej definicji to tylko walka o nazewnictwo, która najbardizje zabija miłość. Nikt z nas nie odmówi kotkowi piękna, tego że jest piękny i kochany przecież, ale nie jest rasowy bo włascicielka tematu nie kupiła kota rasowego...
dnia Sob 12:28, 15 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
claudia84 napisał: Wiecie co może tak się wtrącę trochę...ale kurde ja też nie mam na Odisia papierka.Nie dostałam przy odbiorze kotka tylko ksiazeczke zdrowia, potem jak pytałam to Pani Ania mówiła ze może mi wyrobić ,a dla mnie jakoś to nie miało znaczenia,bo brałam kota dla kota nie dla papierka.Teraz tak myślę że chyba tez z Odisiem wylądujemy w kotach domowych.
Odiś jest z normalnej hodowli- tego jestem pewna:-) nie wiem tylko jak to jest w przypadku kiedy jest więcej kociąt w miocie- czy jest jakiś limit na miot?
Nie ma żadnych limitów. Każdy kociak, bez wyjątku, otrzymuje rodowód. Dziwne, że ktoś "nie wyrobił" oO Nie wyrobił, bo co....szkoda mu 40 zł? Dziwne, dziwne tłumaczenie.
solea napisał: Nie ma żadnych limitów. Każdy kociak, bez wyjątku, otrzymuje rodowód. Dziwne, że ktoś "nie wyrobił" oO Nie wyrobił, bo co....szkoda mu 40 zł? Dziwne, dziwne tłumaczenie.
Acha, bo tam chyba było 8 lub 9 szt. dlatego zapytałam. Raczej myślę, że do końca nie było pewne co z nim będzie, bo długo był malutki, dwa razy mniejszy od rodzeństwa. Może stąd to wahanie.
Ale ostatecznie jest ok. Dla mnie to (znów użyję tego słowa :p) dziwne, że hodowca sprzedaje kota z niewyrobionym rodowodem, ale proponuje, że może wyrobić. To nie powinno podlegać dyskusji, zresztą jakbym była hodowcą, to nie doprowadzałabym do takich sytuacji, które mogą zasiać jakieś podejrzenia, wątpliwości. Niewarto moim zdaniem.
dorota.sz napisał: Dziwicie się, że uciekają-przecież tylko atakujecie.
Przeczytajcie czasem (siebie)co piszecie, wysterylizuj to wasza rada na wszystko
Ktoś do Was piszę, bo ma kotka jest szczęśliwy, a Wy gasicie w nim tą radość.
Nie każdy chce kota championa, niektórzy chcą kota dla rasy- nie tytułu jaki zdobędzie.
Doroto widać,że jeszcze niezbyt dobrze nas poznałaś.
Naprawdę nikt nikogo tu nie atakuje.
Gdybyś wnikliwiej wczytała się w wątki na ten temat, to zapewne byś to zauważyła.
Owszem takie odczucie może zaistnieć na samym początku.
Kiedy to emocje biorą górę, odzywa sie w nas lew/lwica, który jest gotowy wydrapać oczy w obronie swego maleństwa.
To zrozumiałe! Ale kiedy emocje już opadną, kiedy taki ktoś spokojnie poczyta wątki o kocie rasowym i zrozumie to" magiczne" sformułowania R=R .
Poczuje ,że żadnego powodu do niepokoju nie było .
Uwierz takie osoby ponownie wchodzą na forum i przyznają nam rację .Dociera do nich, że byli w tej kwestii zupełnie zieloni.
Mało tego, takie osoby ze zdwojoną siła próbują dotrzeć do tych jeszcze nieuświadomionych.Przekazać im wiedzę,której same nie miały.
Uświadomić ,że Kupowanie kota bez rodowodu jest wspieraniem pseudohodowli.
dorota.sz napisał: Nie każdy chce kota championa, niektórzy chcą kota dla rasy- nie tytułu jaki zdobędzie.
Czytając tą część twojej wypowiedzi mam wrażenie,że Ty również nie do końca rozumiesz pojęcia R=R .Bo to nie chodzi o to, czy kot będzie wystawiany i będzie miał tytuły.A o to by nie popierać pseudohodowli.Kotek na tzw "kolanka" ma taki sam rodowód jak kot który ma tytuł championa.
Czyli TAK JAK PISZESZ- żeby" mieć kota dla rasy" TRZEBA MIEĆ DLA NIEGO RODOWÓD
dorota.sz napisał: Dziwicie się, że uciekają-przecież tylko atakujecie.
Przeczytajcie czasem (siebie)co piszecie, wysterylizuj to wasza rada na wszystko
Ktoś do Was piszę, bo ma kotka jest szczęśliwy, a Wy gasicie w nim tą radość.
Nie każdy chce kota championa, niektórzy chcą kota dla rasy- nie tytułu jaki zdobędzie.
Oj dorota , rzeczywiście nie rozumiesz o co chodzi , czy chcesz sama sie tym parać.
Wkurza nas , że ktoś wspiera złodziei , bo skad koty w pseudo ? Kupuja koty bez praw hodowlanych ( Jak myślisz , dlaczego hodowcy pisza :,,tylko na kolanka") Nic to ,że u kociąt defekty wyłażą bez przerwy i to te defekty na zdrowiu . A teraz wyobraź sobie łączenie takich kotów a potem ich dzieci . Wierzysz ,że dba o kota ktoś , kto jest złodziejem, bo ja nie.
Nie przeszkadza ci złodziejstwo ? Wiesz ile kosztuja koty hodowlane , jakie hodowcy ponoszą koszty ? Ręce mi opadają ....... NIE WOLNO CI WSPIERAĆ OSZUSTÓW! JA SIĘ NIMI BRZYDZĘ!!!
Ja niestety nie widzę co było napisane przez autorkę wątku, widzę tylko Wasze wypowiedzi.
Atak nie powinien według mnie być na kogoś kto kupił (może się nie znał, nie czytał, nie wiedział), a raczej na pseudohodowce.
Jesteście zbyt ostrzy dla ludzi, którzy zaczynają, nie wiedzą lub nie spełniają Waszych oczekiwań.
Doskonalę rozumiem, że kot rasowy to kot z rodowodem i w pełni popieram to.
Myślicie, ze autorka pisałaby na tym forum gdyby zdawała sobie sprawę, że coś źle zrobiła??
Ale kto atakował autora tego wątku?
popieram tu kilak wypowiedzi ja kupilem kota do domu a nie na wystawy wcle na niem nie oszczedzalem dalem za niego 350e tyle samo co znajoma kupile tydzien wczesniej po czempionach i na veta juz kolo 150e wydalem i wydam kolejna tysiac jak bedzie trzeba kotka ma sie juz bardzo dobrze tylko troche sie onia boimy bo jak sie bawi to na calego najchetniej to bym jej jakis kask kupil zeby se znowu jakiejs krzywdy ne zrobila co do sterylizacji to sie zastanawim czy ja tak krzywdzic bo ona i tak z domu nie wychodzi a jak juz to tylko na rekach to pewnie jest jakis bolesny zabieg , za kilka dni pojdzie na szepienie to sie jeszcze popytam w temacie
Pawle, Widzę, że jednak jesteś normalnym facetem z kotem i postanowiłeś zostać na forum.
Nie chowaj urazy, bo rzeczywiście atak de facto nie był na Ciebie, tylko na idee kupowania od pseuduchów, bo oni nie hodują, tylko produkują zwierzaki na masę i dla zysku.
Rzeczywiście popytaj koniecznie o sterylizację, bo powinno się kotkę wysterylizować.
Kotki bardzo źle i "intensywnie" przechodzą rujki, bywa że w tym czasie zaczynają nawet znaczyć moczem teren, a długotrwała ruja prowadzi to do ich osłabienia, wychudzenia, a często do ropomacicza.
Może to być groźne nawet dla życia kici.
Poza tym dla Was takie wycie i darcie się po nocach i serenady kocurów pod oknami ( a zaczną się schodzić) będzie bardzo uciążliwe.
Nikt kto nie planuje hodowli nie trzyma koteczki niewysterylizowanej.
Przeanalizuj wszystkie za i przeciw, poczytaj w naszych wątkach - to nie jest takie straszne i jeszcze żadna koteczka z tego powodu jakoś strasznie nie cierpiała.
Nikt tu nie wątpi, że chcesz dla Charlie jak najlepiej i bardzo ją kochasz.
Więc zostań na forum, bo tu mozesz liczyć na wsparcie i pomoc w wielu tematach.
Słuchaj, wydałeś na kotkę 350 zł, czyli kilka razy mniej niż z hodowli. I nie w papieże czy wystawach jest różnica - a tym jak ci ludzie się nim zajęli gdy był mały, ile zainwestowali w jego zdrowie. Jak widać - niewiele. Na naprawienie tego, co oni zrobili kociakowi wydasz pewnie mnóstwo kasy jeszcze. Bo niestety wychowanie ZDROWYCH kociąt jest kosztowne.
Nie popełniaj kolejnego błędu nie sterylizując jej. Poczytaj o kotach, zmień myślenie, inaczej będziesz ją chcąć nie chcąc krzywdził Niewysterylizowana kotka która nie będzie kryta wpada w uciążliwe ruje, w czasie których nie je i się męczy. Poza tym długie niekrycie niesterylizowanej kotki może przyczynić się do powstanie ropomacicza, cholernie bolesen choroby. I do torbieli na jajnikach.
Natomiast krycie i chowanie kociąż przez kogoś nie posiadajacego wystarczających podstaw wiedzy krzywdzi i kotkę i jej przyszłe dzieci. Jeśli nie wysterylizujesz kici i nie będziesz jej kryć doprowadzi to jej organizm do wycieńczenia od nadmiaru hormonów. A jeśli by temu zapobiec bedziesz ją kryła doczekasz się dumnego miotu chorych kociąt po 350 zł. Czy na prawdę chcesz to robić?
Masz cudowną kicię i potrzebuję ona teraz od Ciebie dużo miłości i wsparcie oraz podejmowania ŚWIADOMYCH i ODPOWIEDZIALNYCH decyzji. Dla jej dobra zrozum, że ci ludzie, od których ją wziołeś krzywdzą koty... czym tak mały kociak zasłużył sobie na to by w wieku 2 miesięcy chorować? Jeśli będziemy usprawiedliwiać pseudohodowców i brać od nich "tańsze chore koty" możemy wyrządzić przez to wiele zła.
Wierzę, że zrobisz dla Charli wszystko co najlepsze, zostań z nami, pomożemy Ci we wszytskim
dnia Sob 21:42, 15 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Glubluk napisał: popieram tu kilak wypowiedzi ja kupilem kota do domu a nie na wystawy wcle na niem nie oszczedzalem dalem za niego 350e tyle samo co znajoma kupile tydzien wczesniej po czempionach i na veta juz kolo 150e wydalem i wydam kolejna tysiac jak bedzie trzeba kotka ma sie juz bardzo dobrze tylko troche sie onia boimy bo jak sie bawi to na calego najchetniej to bym jej jakis kask kupil zeby se znowu jakiejs krzywdy ne zrobila co do sterylizacji to sie zastanawim czy ja tak krzywdzic bo ona i tak z domu nie wychodzi a jak juz to tylko na rekach to pewnie jest jakis bolesny zabieg , za kilka dni pojdzie na szepienie to sie jeszcze popytam w temacie
Glubluk nie mogę odnieść się do twoich wcześniejszych postów, bo ich nie czytałam i niestety nie mam już okazji zapoznać się z nimi .
Wypowiem się zatem co do twoich rozważań - sterylizować czy nie ?
Jak dasz sobie czas i przejrzysz wątki naszych kotów, to zobaczysz, że sam zabieg nie jest taki straszny.Nacięcie jest malutkie ok 2cm.Wiadomo każdy zabieg, to jakieś ryzyko i ból ,ale po to są leki by pomóc przez niego przejść .Jedno jest pewne wykonując ten zabieg na pewno nie skrzywdzisz kotki.!
Niewysterylizowane kotki podobnie jak kocury w okresie rui, znaczą swój teren moczem o bardzo intensywnej woni.
Do tego miauczenie, zwłaszcza intensywne w nocy, ciągła potrzeba głaskania, przytulania "spiewy'" pod drzwiami wyjściowymi itp.To jedne z niedogodności dla człowieka.
Gorsze problemy mogą czekac kotke .Nieustające ruje sa bardzo wyczerpujące dla kotki .Owszem ruję można wyciszyć przy pomocy leków NIESTETY bardzo dla niej szkodliwych (groźba ropomacicza)
Rozmnażać kotki nie możesz, bo nie jesteś hodowcą .Dlatego rozważ co będzie lepsze dla niej , 2-3 dni złego samopoczucia po sterylizacji .
Czy groźba choroby zagrażającej jej życiu .!
dnia Sob 22:22, 15 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
roene napisał: Słuchaj, wydałeś na kotkę 350 zł, czyli kilka razy mniej niż z hodowli.
350 euro ja mieszkam w iralandii a tutaj te kociaki chodza po 350-500euro ale najwiecej ogloszen to 350 za kota 500 za kotke
widzisz czlowiek byl glupi zona zobaczyla ogloszenie i juz chciala miec tego kociaka bo kilka innych ogloszen ucieklo nam z przed nosa co dzwonilismy juz sprzedane byly
dnia Sob 22:34, 15 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
No, nic. Już się stało. Teraz ważne, żeby koteczka zdrowa była, a przy następnym juz będziecie o wiele mądrzejsi i znajdziecie prawdziwą hodowlę.
Mizianki i głaski dla małej Charlie.
Ja mam taką maleńką prośbę - mógłbyś używać kropek i przecinków? Ciągle mam problem z czytaniem
Widzisz, kupiłeś kota na kolanka, a nie na wystawy. W porządku. Jednak nadal potrzebny jest rodowód. Bez tego ani rusz. Nie wiesz co jest z Twoim kociakiem. W pseudohodowlach często rozmnażają rodzeństwo czy rodziców z dziećmi itd.
Nikt nic nie pisał żeby kogokolwiek urazić, tylko żeby PRZEMÓWIĆ do rozsądku. Niestety, napisałes że zapłaciłes za nią tyle co ktoś znajomy za kotka z rodowodem... Przepłaciłeś, ale może uratowałeś kotce życie przed kolejnym pseudohodowcą. Mam nadzieję, że kociak będzie rósł zdrowo.
Ponownie napiszę żebyś przebadał kotkę (w miarę możliwości) na różne choroby. Popytaj weterynarza co i jak. To dla jej dobra, tak samo jak sterylizacja.
Powodzenia
Ja mam wysterylizowane trzy dachowce . nad dziewczynami sie nie zastanawiałam długo , bo wiedziałam ,że nie mogę dopuscić do ich rozrodu , ale zastanawiałam sie nad kocurkiem ( teraz wstydzę sie do tego przyznać) bo gdzies wyczytałam ,ze u samców moze to skończyc sie spadkiem libido i takie tam . Jednak po czasie i do tej decyzji dorosłam . W tej chwili jestem świadkiem życia moich dachóweczek i dachowca po kastracji . Wszystkie koty mają się świetnie . Dziewczyny dostały pieknego futra , cieszą sie światem , nie muszą odganiać się od natrętnych kocurów . A kocur? Stał się najsympatyczniejszym kotem na świecie , pięknym i dostojnym . Nigdy wczesniej nie miał tak dobrej kondycji .
Zrozum ,że nikt tu nie chce nikogo linczować , ale wyobraź sobie sytuację , gdzie np: ktos prowadzi dajmy na to sklep jubilerski i próbuje sprzedać piekne pracochłonne wyroby , płaci wszystkie rachunki , rozlicza się , inwestuje - a obok sklepu rozłożył sie oszust , próbując wcisnąć podrobiona biżuterię za pół ceny bądź prawdziwą , ale ukradzioną .
To dlatego tak się wściekamy .
Myślę ze autor wątku zrozumial nas, bo na szczęście nie uciekl :)chyba wystarczy sporów. Idz z mama do weta bo to jest teraz najważniejsze, umów sie na sterylizacje, zrob badania. Wstaw wiecej jej zdjęć.opowiedz co u Was... Kupiles kotka ze zlego miejsca ale co sie stalo sie nie oddtanie.
roene napisał: Myślę ze autor wątku zrozumial nas, bo na szczęście nie uciekl :)chyba wystarczy sporów. Idz z mama do weta bo to jest teraz najważniejsze, umów sie na sterylizacje, zrob badania. Wstaw wiecej jej zdjęć.opowiedz co u Was... Kupiles kotka ze zlego miejsca ale co sie stalo sie nie oddtanie.
Rone, ale mnie rozbawiłaś ......fajnie Ci wyszła ta literówka.
Tyle,że może lepiej z mama tam nie iść ....no bynajmniej nie w celu sterylizacji
jej przepraszam
Chyba jednak nie powinnam nic pisać tak rano
solea napisał: Ale ostatecznie jest ok. Dla mnie to (znów użyję tego słowa :p) dziwne, że hodowca sprzedaje kota z niewyrobionym rodowodem, ale proponuje, że może wyrobić. To nie powinno podlegać dyskusji, zresztą jakbym była hodowcą, to nie doprowadzałabym do takich sytuacji, które mogą zasiać jakieś podejrzenia, wątpliwości. Niewarto moim zdaniem.
przepraszam za zaśmiecanie ale chciałam tą kwestie wyprostować.Odis jest z prawdziwej hodowli tylko ja go nie kupiłam a wziewam na zasadzie adopcji.
Charlie jest piekną koteczką czy to rasowa czy nie,wstaw prosze jakieś fotki małej:)
Claudia, jasne, że jest z prawdziwej, ale jak dla mnie to nadal nie rozumiem, czemu ma niewyrobiony rodowód. Bez różnicy, czy zapłaciłaś majątek, czy wzięłaś za darmo. Nie rozumiem tego po prostu.
Odis był długo malutki i nie było pewne czy będzie wszystko w porządku,więc pewnie dlatego nie miał wyrobionej metryki.A mnie na niej nie zależało
nie ma fejsbukowania
Czy ten format jest ok?
dnia Nie 21:30, 16 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Tak zdjęcie super. ale maleńki kiciulek... taki ma słodzitki pyszczek. Jak zdrowie kociaczka?
Zdrowie juz chyba ok, zostlo jej jeszcze antybiotykow na 2-3.
Ogolnie widac poprawe, duzo spi ale tez juz bawi sie, wczesniej non stop chodzila i miauczala, a teraz naprawde sporadycznie zamiauczy
Daje jej dobra karme Science Plan [hills] dla kotkow do 12miesiecy, troche to kosztowalo ale mam nadzieje ze warte tej ceny
Kicia widzę lubi klikać;-) fajna jest , dobrze że już zdrowieje:-)
Hmmm jak mogłabym coś doradzić, to jeśli masz czas spróbuj przestawić się na dietę BARF.... jest znacznie tańsza a jednocześnie o wiele zdrowsza. Trochę trzeba się nabiegać by kupić odpowiednie skłądniki - różne rodzaję mięs plus suplement, ale potem robisz mieszankę i starcza na długi czas po zamrożeniu. YTrzeba dokąłdnie odmierzyć proporcje wszytskiego, by było zdrowo, ale to się robi raz na jakiś czas i zamraża. W tej kwestii Ines pewnie może Ci doradzić, bo ja na razie bezskutecznie próbuję moją 2 letnią kicię przestawić na BARFA. ale z małym kociakiem powinno być łatwiej.
Co do dobrych karm - najlepiej następnym razem zamień Hilsa na Orijena lub Acane, wg. mnie to najlepsze karmy z tych chętnie przez koty jedzonych. Poczytaj skład - znacznie lepszy od Hilsa mimo nie dużo wyższej ceny.
Śliczna kicia:) Charli na tym foto ewidentnie domaga sie uwagi jej osobą hihihiihih.
śliczny ma kolorek oczu- teraz dobrze to widać:-)
Śliczna kicia
ja wszyskie foty telefonem jej robie i jakosc nie jest najlepsza, jak znajde aparat to zrobie bo gdzies mam tylko musze go poszukac
Piękna kicia może być narazie w tej jakości (jest dobra) a kicia bardzo słodka
i pięknie leży na grzbiecie :* całusek i kotek =^.^=
Glubluk napisał:
ja wszyskie foty telefonem jej robie i jakosc nie jest najlepsza, jak znajde aparat to zrobie bo gdzies mam tylko musze go poszukac
Tak aparatem byłoby pewnie lepiej;-) Szczególnie z kolorem oczu;-) ale i tak dobrze je widać.
Jak słodko leży! ma fajną piłeczkę, często się bawi nią?
ma kilka takich pileczek porozucane wszedzie ale i tak woli z nienacka atakowac i do nogi skakac szczegolnie mojej zonie
Słodko wygląda, a taka psotnica=polowczyk ?
Nie pozwalajcie na takie zabawy, bo może Was zranić niechcący.
Dobrze jest wtedy skierować jej uwagę na jakąś zabawkę np. dużego pluszaka, z którym mogłaby "powalczyć". A dodatkowo do takiego futrzaczka może się też przytulić kiedy jest sama.
Początki są cudowne, ale trochę czasu i cierpliwości trzeba, żeby takie male kocie dziecko wychować na dumnego i statecznego KOTA.
Wiele radości z maludą.
Co do sterylizacji slyszalem ze sa zastrzyki blokujqce ruje znajomy mi otym mowil ktory kiedy hodowal psy ktos cos wiecej wie na ten temat moze? Juz rozmawialem z wetem o zabiegu i mowiel ze za jakies 6 tyg najlepiej zrobic ape wolapbym nie krywdzic kici jesli sa takie zastrzyki
ZAstrzyki nie uchronia jej przed ropomaciczem.
Hormony zrobia jej duzo wieksza krzywde niz sterylizacja. I to jest tylko ludzkie przeswiadczenie ze 'sterylizacja to robienie z kota inwalidy'. Nie.
Zastanawia mnie dlaczego za wszelką cenę chcesz ominąć sterylizację - chyba nie planujesz rozmnażać Charlie?
Jeśli obawiasz się tylko o to, że ją skrzywdzisz - NIC BARDZIEJ MYLNEGO
Uwierz mi. Mój kocurek kastrat po zabiegu uspokoił się, przestał znaczyć teren (btw. Kotka również może znaczyć teren), mruczał jeszcze więcej i o ile to w ogóle możliwe stał się jeszcze większym miziakiem.
Kotka się wyciszyła, przestała szaleć, również zaczęła więcej czasu spędzać z nami na przytulankach i jednocześnie przestała wszystkich w nocy budzić swoim nawoływaniem kocurów.
A uwierz mi, że ruja kotki może być bardzo męcząca dla wszystkich. Dla niej samej, rodziny która z nią mieszka, a nawet... sąsiadów.
Wlasnie - rozmawiales ze znajomym który ma PSA zastrzyki nie są dobre dla psow ale nie zaszkodzą psu tak jak kotu, kotka u której jest rizlegulowany uklad jormonalny mize dostać ropomacicza, torbieli na jajnikach itp. Poza tym hormony moga wplynac na nastrój kotki zle . To nie najlepsze rozwiązanie. U ludzi nie mówi sie aż tak o szkodliwości antykoncepcji hormonalnej, ale prawda jest taka ze ma ona wplyw. Tym bardziej u kotów... Sterylizacja ti naprawdę najlepsze wyjście. Mam wystarylizowana kicia i psa kastrata nie są wcale inni czy mniej szczesliwi od niestrylizowanej Idusi! Sara i Ida zachowują sie identycznie pod warunkiem ze Ida nie ma rui.
Inaczej mówiąc - będzie dobrze!
Ja też się trochę obawiam jak to będzie ze sterylką, w końcu z kocurkiem jest o wiele łatwiej, ale trzeba być silnym
Poza tym jak już się odezwałeś ponownie, to może czas na nowe zdjęcia?
Poprosimy o nowe zdjęcia;-)
Wlasnie, Dalia znaczyla zanim ja wysterylizowalam i nie wazne czy miala ruje czy nie. Jakja gdzies zabieralam to znaczyla teren. niewazne czy na polu czy w domu
Kasia jak to znaczyła teren? a smierdziało przy okazji?
kita w gore i siuramy. nIe smierdzialo jeszcze bo miala troche ponad 6 miesiecy. pozniej juz zabieralam ja w miesca ktore znala i znaczenie sie skonczylo. nO i zostala ciachnieta
http://www.youtube.com/watch?v=yzHwTi3XgKI
To jakies 3 dni temu nagralem jak mruczla, ostatnio coraz wiecej mruczy, dzisiaj jak szalona,co poglaskam to mruczy.
Przedwczoraj byla na szczpieniu i jakas byla jak pjana po tym , ale dzisiaj juz szaleje
a to chwile temu zrobilem
dnia Nie 19:17, 23 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Ale Charli ma piękne te oczy takie duże:-) Mała pieszczoszka to wam mruczy:-)
fota dnia ,tygodnia albo moze nawet miesiaca
Fajna mina:-)
Slodki kotek
temat do zamkniecia/kasacji kotka zedechla
To przykre. Współczuję.
Proszę o zamknięcie tematu, ale nie usuwanie go.
Strasznie współczuje
A można wiedzieć co się stało? Może warto o tym napisać?
nie iwem czy wart kotka caly czas byla cos chora 2 dni temu dostala jakies ataki , wygladalo to jak padaczka u ludzi ,tylko ze jak ja zlapalo to w pierwszych 10 minut miala kilka takich atakow zanioslem do veta, spedzila tam 2doby i dzisiaj sie dowiedzialem ze zdechla.
Padl jej system nerwowy bo przez te 2 doby niebardzo byla swiadoma co sie dzieje
Musze na szybko poszukac kobiecie jakiegos innego, tym razem to ja wybiore juz takiego po czempionach
Glubluk,
Wspolczuje Ci bardzo
Kotka nie musi byc po championach tylko ... po przebadanych rodzicach.
Zrobisz jak uwazasz
A czemu na szybko? Może warto się zastanowić jakiego kota chcecie, z jakiej hodowli, a jeśli nie z hodowli, to może ze schroniska? Sam widzisz, czym się kończy kupowanie kota z byle jakiego źródła. To nie są kroki, które powinny być podjęte na gwałt, przeciwnie-powinny być starannie przemyślane (i piszę to ja, która kota wzięła bardzo szybko, ale raz, że rodowodowego z zarejestrowanej hodowli, a dwa miałam trochę-co warto podkreślić-szczęścia głupca. Na całe szczęście trafiłam dobrze, ale nie warto świadomie ryzykować).
I ponowię prośbę dziewczyn (z innego wątku)-używaj znaków interpunkcyjnych i wielkich liter, bo nie da się tego czytać. Z szacunku do osób, z którymi się pisze warto zwracać uwagę na to, aby tekst był czytelny.
dnia Sob 16:59, 12 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Pewnie masz angielskiego kompa dlatego nie ma ę, ą itd;-)
Powiem tak- kota teraz pewnie kupisz już świadomie i zastanowisz się dwa razy nad wyborem hodowli. Powiedz gdzie mieszkasz to może hodowczynie podsuną ci jakieś sprawdzone hodowle.
Wiadomo człowiek uczy się na błędach, szkoda tylko że musiała stać się tragedia.
Smutno . Szkoda dziewczynki .