Gustaw -> ragdollek bez metki ^^
sratatatajka portal
Już nie ma wystraszonych oczu , raczej bije z nich zaciekawieniegłaski dla Gutka
Krysiulk napisał: śliczny jest!!
Z pełnym przekonaniem popieram wniosek
Świetny kić. Widać już pewien luzik.
Chyba już zaaklimatyzował się na dobre , po jednym dniu.
Tak przynajmniej wygląda. Fajniutkie futro
A jak socjalizacja z innymi zwierzakami ?
Oj, jeszcze nie do końca się zaaklimatyzował.
Co prawda jak go weźmiemy i posadzimy obok do głaskania to owszem, da się i mruczy nawet ale jak nas nie ma to się chowa po kątach...
Jeść jeszcze nie chce
Jak usłyszy że ktoś idzie to stoi i nasłuchuje, czasem ,,burczy".
Ale wiadomo, trzeba mu dac czas.
Na razie Gucio nie ma kontaktu z Princesską (Tinką) ani z Nerkiem.
Sądzimy ze zmiana miejsca to już duży stres dla niego a poznanie nowych zwierzaków może jeszcze go pogłębić.
Poczekamy aż się w pełni zaaklimatyzuje i wtedy ,,wprowadzimy" towarzystwo
Nasza kotka ogólnie nie jest zbyt przyjemna do innych kotów, syczy na nie.
Ale myślę że po pewnym czasie powinna zaakceptować nowego domownika.
Wiadomo, nie musi do niego pałać miłością, nawet jak nie będzie na niego zwracała uwagi to już dobrze. Owszem, chcielibyśmy by koty się polubiły, by się razem bawiły ale nie jest to nam niezbędne.
Tinka przez 4 lata była jedynaczką więc może jej być trudno ale poradzimy sobie
Dziękuję serdecznie za odwiedziny w naszej galerii i tyle miłych słów
Musze powiedziec, ze Gustaw powoli sie przyzwyczaja do zmiany domku
dzis rano sam przyszedl do siostry na glaski, mruczy jak traktorek :p
Taki Guczeslaw- Mruczeslaw :p
w koncu sie pogodzil z miska, baa, dzis nawet z reki smaczka od nas wzial
zaczyna tez sie bawic zabawkami
no i z wlasnej woli wybral sie na zwiedzanie domu, wczesniej siedzial w jedym pokoju gdzie mial spokoj i czas na ,,ochloniecie"
Będzie dobrze, musi obyć się z nowymi zapachami.
Wszystko idzie ku dobremu
Jeszcze kilka dni i będzie się czuł, jakby tu był od zawsze
A jak zapoznanie ze zwierzętami?
to i my witamy Gucia - właśnie, właśnie jak z resztą zwierzyńca mu idzie?
te jego oczy to czaruja sliczny kotek
prosze o zamkniecie tematu.
Ojej, a co się stało?
Przykro
Gustaw niestety musial zmienic dom.
Nijak nie dogadywal sie z nasza kotka (5 letnia juz). Gdy tylko Princesska przychodzila do domu (jest wychodzaca), Gutek na znak protestu zalatwial sie np.na nowej kanapie :roll:
mozecie sobie rozne rzeczy myslec, ale zrobilismy to dla dobra Princesski i Gucia.
Tutaj nikt nikogo nie ocenia. smt001
Życie niesie różne sytuacje i każdego trzeba zrozumieć.
Na pewno kierowaliście się sercem i dobrem obu kotków.
Trzymaj się Truskaweczko i zaglądaj tu do nas czasem.
To napewno była trudna decyzja, ale kierowaliście się dobrem kociaka.
Lepiej było mu znalezć nowy kochający dom, niż patrzeć jak się meczą swoją obecnością dwa koty.