Katar, alergia ?
sratatatajka portal
Tortie co Zuzią , co powiedział wet . ?Nie byłam, poniewaz zapisałam sie do Juszczaka a jego dzisiaj nie było. Idziemy jutro. Mam nadzieje ,że Zuzia wytrzyma. Wiem,ze kazdy wet może dac antybiotyki ale wolę iść do niego, prawda Tasiemko?
Zuzia dzisiaj duzo śpi ale dobrze, niech sie leczy we śnie. Teraz jest taka słodka i miziasta!
Odzyskała równiez apetyt, który straciła na jeden dzień choc katar jakby przeradza sie w kaszel? Mam nadzieję, że będzie dobrze. Dam jutro znać. Dziękuję wszystkim zyczliwym za rady i Zuzia też
No u nas tez to tak wygladalo . A teraz jest kichanie, kasłanie, prychanie i czerwone gardziołko...
TORTIE, jak tam po wizycie u weta?
Jak ma się Zuzia?
Byłam, wróciłam i jesteśmy!
Płuca są czyste, żadnych szmerów, ma opuchniętą śluzówkę noska i katar. Wet mówił, ze jeśli przyjechała z tym katarkiem to znaczy,ze ma jakiś patogen w śluzówce który utrzymuje się pół roku i jesli spada odpornosć to się uaktywnia. Zapomniałam tylko jaki Dostała 3 zastrzyki: antybiotyk, przeciwzapalny i coś na podniesienie odpornosci. Oczywiście nie mogę odczytać tych bazgrołów. Idziemy w piątek i zapytam o nazwę. Zuzia piszczała przy drugim zastrzyku a przy 3 jeszcze bardziej. Dzisiaj nie mruczała u weta. Już wie co ja tam może czekać.
Gdy pojawia się w poczekalni, to twarze ludzi jaśnieją, szczególnie kobiet i dzieci. Na wasze ragdolki na pewno tez tak reagują
Mam natomiast problem z druda kotką i jesli nic się nie zmieni to w piątek pojadę jeszcze z nią
Prawdopodobnie powiedział, że może to być herpes wirus. Tak sobie gdybam.
polecam Lysine - preparat na odporność szczególnie przy podejrzeniu hesperwirusa (maść wyciskana na palec)
ponadto Feline immun - preparat ogólnouodparniający (pastylki)
sprawdź czy, kiedy oraz czym była odrobaczana, czy nie ma pcheł bo przenoszą tasiemca, czasem trzeba samemu pogrzebać żeby kota wyleczyć, weterynarze za maszynowo traktują swoich "pacjentów"
życze zdrówka
Zdrówka dla maleńkiej.
Pamietaj dobrze zawinąć w koc transporterek w drodze do weta, bo pogoda zdradliwa, a kicia wrażliwa.
Halo TORTIE, co tam z Zuzią, jak piątkowa wizyta z weta?